Były mistrz WWE wysyła tajemniczą wiadomość do The Bloodline przed SmackDown
Supergwiazda WWE wysłała niedawno ostrzeżenie do The Bloodline przed nadchodzącą edycją Friday Night SmackDown. Nazwisko, o którym mowa, to Angelo Dawkins.
W zeszłym tygodniu w odcinku niebieskiej marki WWE, dyrektor generalny SmackDown Nick Aldis ogłosił mecz tag team match jako główne wydarzenie wieczoru pomiędzy The Bloodline a drużyną składającą się ze wszystkich trzech pretendentów do tytułu Romana Reignsa na Royal Rumble, AJ Styles, Randy Orton i LA Knight.
Jednakże nieobecność Wodza Plemienia oznaczała, że frakcja Heel musiała znaleźć dla siebie członka drużyny przed rozpoczęciem głównego wydarzenia. Paul Heyman starał się, jak mógł, aby do zespołu dołączyła supergwiazda, ale bezskutecznie. Aby wyrównać szanse, Jimmy Uso i Solo Sikoa zaatakowali Randy’ego Ortona podczas jego wejścia. Jednak The Viper powrócił później w trakcie meczu i przypiął Jimmy’ego Uso, aby wygrać walkę dla swojej drużyny.
Próbując zrekrutować supergwiazdę na główne wydarzenie, Paul Heyman zwrócił się do wielu supergwiazd ze składu WWE SmackDown, w tym do Bobby’ego Lashleya i jego frakcji The Pride, ale otrzymał negatywną odpowiedź od Wszechmogącego.
Członek frakcji Lashleya, Angelo Dawkins, niedawno na Instagramie wysłał ostrzeżenie do The Bloodline. 33-latek opublikował zdjęcie Paula Heymana rozmawiającego z Bobbym Lashleyem stojącym obok The Street Profits z zeszłego tygodnia.
„Poszli się uczyć” – napisał Angelo Dawkins.
Poniżej możesz sprawdzić post na Instagramie:
Ponieważ The Pride jest obecnie zaangażowany w feud przeciwko The Final Testament Krrionowi Krossowi i The Tribal Chief chcącym bronić swojego tytułu, ta dwójka ścieżki grup mogą się wkrótce nie skrzyżować. Jednak segment z zeszłego tygodnia może być idealnym miejscem na rywalizację pomiędzy obiema grupami w przyszłych edycjach WWE SmackDown.
Bill Apter jest zaniepokojony obecnym występem The Street Profits na WWE SmackDown
Jednak doświadczony dziennikarz uważa, że związek z Lashleyem zaszkodził im, zamiast podnieść ich status w firmie:
„Lubię Street Profits. Podoba mi się to, czym byli przed tą całą sztuczką. Byli dobrą drużyną zapaśniczą. Myśleliśmy, że się rozstaną i zostaną singlami. Nie jestem pewien, czy naprawdę podoba mi się ten cały chwyt, który tutaj mają. Nie wiem, dokąd to zmierza. Ale są tacy utalentowani na ringu i przez tę całą sprawę, którą robią z Lashleyem. Nie wiem; Myślę, że to raczej je obniżyło, niż uczyniło bardziej zauważalnymi” – wyjaśnił Bill Apter.
Jakie są Twoje przemyślenia na temat obecnej działalności The Street Profit? Zagłosuj w sekcji komentarzy poniżej.
Dodaj komentarz