Były roczny cud wyznacza Russella Wilsona na ścieżkę kariery Alexa Smitha, aby utorować drogę następnemu Patrickowi Mahomesowi

Były roczny cud wyznacza Russella Wilsona na ścieżkę kariery Alexa Smitha, aby utorować drogę następnemu Patrickowi Mahomesowi

Russell Wilson i Alex Smith grali w NFL przez blisko dekadę, podejmując bardzo różne ścieżki kariery. Jednak mimo że zaczynał w różnych miejscach, jeden z byłych rozgrywających twierdzi, że obie ścieżki kariery się pokrywają.

W przemówieniu we wtorkowym wydaniu „Get Up” analityk NFL i były rozgrywający Robert Griffin III wskazał, że widzi przyszłość, która może poprowadzić do kolejnego Patricka Mahomesa.

„Mam wrażenie, że Russell Wilson będzie teraz potrzebował sezonu, aby zrehabilitować swój wizerunek publicznie. Dlatego uważam to za idealną okazję dla Russella na rozegranie swojej historii z Alexem Smithem. Pomyśl o Aleksie Smithie, kiedy przeszedł z San Fran do Kansas City Chiefs. [00:06:51]

„Skończyło się na powołaniu Patricka Mahomesa. Przez rok siedział za Alexem, a potem Alex został sprzedany do Waszyngtonu i podpisał przedłużenie umowy o wartości ponad 90 milionów dolarów.

Kontynuował, wymieniając pożądany cel Wilsona:

„Wydaje mi się, że właśnie tam jest teraz Russell Wilson. Moim idealnym kandydatem na Wilsona byliby New England Patriots.” [00:07:39]

Przez wiele miesięcy wielu spekulowało, czy Denver Broncos zdołają naprawić sytuację z Wilsonem po tym, jak pod koniec sezonu grał na ławce rezerwowych pod okiem Seana Paytona. Jednak mimo że obie strony wykazują przynajmniej przejściową chęć pojednania, ich drogi się rozchodzą.

Broncos bez Russella Wilsona stawia pierwsze kroki w stronę nowej ery

Russell Wilson w meczu Minnesota Vikings przeciwko Denver Broncos
Russell Wilson w meczu Minnesota Vikings przeciwko Denver Broncos

Dla niektórych era post- Peytona Manninga wciąż trwa. Dla innych zespół wkroczył w nową erę po Wilsonie. W związku z masowymi wymianami rozgrywającego i Seana Paytona zespół ma ograniczenia w zakresie wynagrodzeń i niektórzy twierdzą, że grozi mu całkowita przebudowa.

Zespół nadal ma talent, w skład którego wchodzą Justin Simmons, Patrick Surtain i Courtland Sutton, ale poza tym jury nie różniło się od reszty składu. Jednak bez rozgrywającego, który mógłby go objąć, najbardziej potrzebną drużyną będzie prawdopodobnie rozgrywający.

Czy Broncos zwrócą się ku wolnemu rynkowi agencyjnemu, aby zdobyć nazwisko na krótką metę, powołają do drużyny pierwszoligowego rozgrywającego, a może jedno i drugie?

Zespół znajduje się na ziemi niczyjej i obecnie dostępni są tylko Jarrett Stidham i Ben Dinucci. Przed Broncos stoi wiele opcji, ale która droga będzie najlepsza i czy zespół wybierze prawidłowo?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *