Fernando Alonso nigdy w tym sezonie nie miał tyle pewności siebie w żadnym zespole F1, jak w Aston Martinie
Decyzja Fernando Alonso o przeprowadzce do Astona Martina była w 2022 roku bardzo wątpliwa, jednak jego występ z AMR23 udowodnił, że się nie mylił.
Hiszpan podziela odczucia zespołu i ostatnio wspomniał, że nigdy nie był tak pewny siebie w zespole w swojej karierze trwającej ponad dwie dekady.
„Wszystko w porządku. Szczerze mówiąc, nie pamiętam żadnego innego okresu w mojej karierze, w którym miałbym tak duże zaufanie do zespołu i samego projektu” – powiedział Alonso.
Dwukrotny mistrz świata jest bliski zajęcia drugiego miejsca w klasyfikacji mistrzostw po zdobyciu drugiego miejsca w Kanadzie. Samochód został opracowany bezbłędnie w przeciwieństwie do tego, jak spisywał się w sezonie 2022. Okazali się jedną z trzech najlepszych drużyn, jednym z najwyższych osiągnięć w sporcie.
Fernando Alonso już sześć razy stawał na podium w tym sezonie i chociaż spekulowano, że zespół może nie być w stanie nadążyć za ulepszeniami, które wprowadzą inni, wydaje się, że robili to do tej pory. Alonso pozostał całkiem nietykalny na P2 podczas GP Kanady.
Wspomniał również, że być może nie będzie jeździł z zespołem przez całe życie, ale cieszy się tym, co mu dano.
„Ponieważ bardziej chodzi o to, że jest to projekt średnio- i długoterminowy, nie wiem, czy będę prowadził, zawsze myślę, że tak, ponieważ tak długo, jak czuję się szybko i dobrze się bawię, dlaczego miałbym przestać, ale na razie sprawia mi to przyjemność” – powiedział Fernando Alonso.
Fernando Alonso zamierza walczyć z Red Bullem w dalszej części sezonu
Finisz P2, który Fernando Alonso przyniósł podczas wyścigu w Montrealu, był wyjątkowy dla zespołu. Pojawiły się jednak pewne problemy, ponieważ poproszono go o „podniesienie i przejechanie” przez zakręty swojego zespołu, ponieważ w jego AMR23 kończyło się paliwo.
Oszczędzając to, był w stanie obronić się przed Lewisem Hamiltonem, który ścigał go w Mercedesie W14. Po wyścigu, kiedy Alonso został zapytany o to samo, wspomniał, że nie jest pewien problemu, ale postąpił zgodnie z instrukcjami. Później okazało się, że nie było problemu z samochodem, był to fałszywy alarm.
Fernando Alonso dodał, że gdyby w takich okolicznościach był w stanie nadążyć za Red Bullem przed nim, z pewnością „wywarłby na nich presję” w dalszej części sezonu.
Dodaj komentarz