„Nawet jeśli nie chce, Iga Świątek bije rekordy” – fani reagują na to, że Polak zapewnił sobie najwcześniejszą porażkę w walce o czołowe miejsce we współczesnej historii Australian Open

„Nawet jeśli nie chce, Iga Świątek bije rekordy” – fani reagują na to, że Polak zapewnił sobie najwcześniejszą porażkę w walce o czołowe miejsce we współczesnej historii Australian Open

Fani tenisa podzielili się zabawnymi reakcjami na pobicie przez Igę Świątek rekordu, choć nie do pozazdroszczenia, po porażce z Lindą Noskovą w trzeciej rundzie Australian Open 2024.

Świątek, która polowała na swój dziewiczy tytuł Australian Open, nie dotarła do drugiego tygodnia Majora. Polce zdawało się, że w Melbourne daleko jej do najlepszych wyników klinicznych, o włos unikając porażki w drugiej rundzie z Danielle Collins.

Numer 1 na świecie zmierzyła się z Lindą Noskovą o miejsce w czwartej rundzie. Pomimo zabezpieczenia pierwszego seta 6:3, Świątek miała trudności z rywalizacją, gdy 19-latka podniosła swój poziom. W szokującym splocie wydarzeń Noskova dokonała oszałamiającego zamieszania, pokonując Polkę 3:6, 6:3, 6:4 w dwie godziny i 20 minut.

Utrata Igi Świątek spowodowała, że ​​zarejestrowała ona niefortunny rekord. Była to najwcześniejsza porażka zawodnika z czołowej pozycji na Australian Open od 1979 r. i pierwszy przypadek, odkąd w 1988 r. w turnieju zremisowano 128 graczy, rozstawiony z numerem 1 nie dotarł do czwartej rundy Major.

Fani tenisa naśmiewali się z nr 1 na świecie, że nadal bije rekordy, nawet po porażce.

„Nawet gdy nie chce, Iga bije rekordy. Ikona” – skomentował fan.

„Przegrywanie i wciąż bicie rekordów jest ikoną” – wtrącił się inny fan.

Tymczasem jeden z kibiców zasugerował, że pobicie wieloletniego rekordu dopiero teraz podważa wiarygodność twierdzeń o niekonsekwencji WTA.

„Oh! Myślałem, że WTA jest wyjątkowo niespójne…” – napisał fan.

Oto kilka innych reakcji fanów:

Iga Świątek o wyjściu z Australian Open: „Szkoda, że ​​nie mogłam zagrać trochę lepiej”

Każdy Świątek
Każdy Świątek

Po odpadnięciu z Australian Open 2024 Iga Świątek ujawniła, że ​​momentem zwrotnym w grze była Linda Noskova, która zapewniła sobie przerwę w drugim secie mecz. Mimo porażki Polka utrzymywała, że ​​nie żałuje, podkreślając, że dała z siebie wszystko.

„Czułam, że mam wszystko pod kontrolą, dopóki nie złamała mnie w drugim secie. (Odtąd) była w pewnym sensie proaktywna. Chciałem to zrobić także później w kolejnych meczach. Czasem się spieszyłem. Technicznie to nie zadziałało. Ale wiem, że zrobiłem wszystko, co mogłem. W pewnym sensie nie żałuję” – powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej po meczu.

Jednak numer 1 na świecie przyznała, że ​​wolałaby zapewnić lepszy występ na Melbourne Slam.

„Na pewno żałuję, że nie mogłam zagrać trochę lepiej na tym turnieju” – dodała.

Po zwycięstwie nad Igą Świątek Linda Noskova zmierzy się z Eliną Svitoliną w czwartej rundzie Australian Open w poniedziałek, 22 stycznia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *