„Menedżer ds. sprzętu śmiał się ostatni”: fani NBA kpią z Giannisa Antetokounmpo i Bucksa po przegranej z skromnym Jazzem
Giannis Antetokounmpo był zdenerwowany, gdy Milwaukee Bucks przegrali w sobotę 112:108 z Houston Rockets. Porażka Milwaukee była trzecią w czterech meczach. Dopiero zwycięstwo nad San Antonio Spurs 4 stycznia zapobiegło spadkowi, które oznaczałoby cztery porażki.
Po tym, jak Rockets pokonali Bucks, Antetokounmpo dał upust swojej frustracji w wywiadzie po meczu. Powiedział reporterom, że wszyscy w zespole muszą się poprawić. Dwukrotny MVP dodał, że nawet kierownik ds. sprzętu musiał „lepiej prać nasze ubrania”.
Po jego drażliwych komentarzach wielu myślało, że Milwaukee Bucks zjednoczą siły w poniedziałkowym meczu przeciwko Utah Jazz. Słowa supergwiazdy nie wydawały się mieć żadnego skutku, gdy Utah wyszedł mocny i rozbił Bucks do przerwy 77-46.
Kilku fanów na Twitterze/X szybko zareagowało:
„Menedżer ds. sprzętu Bucks śmiał się ostatni”.
W przegranej z Houston Rockets Giannis Antetokounmpo zaliczył potworne double-double. Do końca meczu zgromadził 48 punktów, 17 zbiórek i dwie asysty. W poniedziałkowym meczu przegranym na oczach fanów 132:116 Antetokounmpo zdobył 25 punktów, 11 asyst i 10 zbiórek.
Obrona Milwaukee była jego największym problemem przez cały sezon. Dziś wieczorem było tego więcej. Bucks w pierwszych dwóch kwartach stracili 41 i 36 punktów. Sami mogli zdobyć tylko dwie tercje, zdobywając 23 punkty.
Giannis Antetokounmpo poprowadził zaciekłą passę w trzeciej kwarcie, która zmniejszyła 31-punktowe prowadzenie do przerwy do 100-90. Fiserv Forum zatrząsło się i wyglądało na to, że Milwaukee Bucks byli gotowi na powrót. Jazz jednak nie zamierzał zwiędnąć. Ostatnią kwartę rozpoczęli serią 9:2 i na około siedem minut przed końcem prowadzili 109:92.
Bucks mają passę dwóch porażek z rzędu i raz na pięć spotkań wygrywali. Spadli do 25-12, co nadal zajmuje drugie miejsce w Konferencji Wschodniej za Boston Celtics (28-8).
Giannis Antetokounmpo i Bucks mają przed sobą trudne trzy mecze u siebie
Giannis Antetokounmpo i jego załoga rozpoczęli cztery mecze na własnym boisku przegraną z Utah Jazz. Nie mają dla nich wytchnienia, ponieważ ich kolejnymi trzema przeciwnikami będą Boston Celtics, Golden State Warriors i Sacramento Kings.
Celtics grają dobrze pomimo porażki na wyjeździe z Indiana Pacers 133-131. Jayson Tatum, Jaylen Brown, Jrue Holiday, Derrick White i Kristaps Porzingis tworzą prawdopodobnie najlepszą drużynę startową w NBA. Milwaukee będzie musiało stanąć przed trudnym zadaniem, jeśli nie będzie w stanie konsekwentnie powstrzymywać Celtics przed zdobywaniem punktów.
Wojownikom brakuje kadr z powodu kontuzji, a Draymond Green wciąż podnosi swoją formę po 12 meczach nieobecności. Green został przywrócony do gry, ale zagra dopiero 12 stycznia. Biorąc pod uwagę Steph Curry i Klaya Thompsona, Golden State nie jest zespołem, który może przeoczyć.
Kings, za De’Aaronem Foxem i Domantasem Sabonisem, to kolejny silny i trudny przeciwnik dla Milwaukee Bucks. Najważniejszym wydarzeniem tego meczu będzie pojedynek Giannisa Antetokounmpo i Sabonisa.
Być może menedżer ds. sprzętu w Milwaukee będzie musiał się poprawić, ale Bucks muszą lepiej wykonywać swoją pracę, jeśli chcą wygrać ze wspomnianymi zespołami.
Dodaj komentarz