„Nie rozumiem, dlaczego zrobiła zamieszanie, narobiła sobie kłopotów” – Amarissa Kiara Toth nie ma skruchy po wybrykach Węgierskiego Open przeciwko Zhang Shuai
Mecz pomiędzy Zhang Shuai i Amarissą Kiarą Toth we wtorek (18 lipca) podczas Węgierskiego Open był pełen kontrowersji, ponieważ chiński zawodnik został zmuszony do przejścia na emeryturę po załamaniu na korcie.
Wydarzenia w Budapeszcie wywołały powszechną krytykę niechęci sędziów i turniejów na kortach ziemnych do przyjęcia technologii wywoływania linii, ale mecz skupiał się na braku sportowej rywalizacji Totha.
Sprzeczka zaczęła się, gdy piłka została wyrzucona w krytycznym momencie pierwszego seta, przy remisie 5:5 i 15:wszystko. Zhang był pewien, że piłka dotknęła linii, ale sędzia nie zgodził się z tym.
Zhang Shuai chciał następnie skonsultować się z przełożonym, z czym komentatorzy najwyraźniej się zgodzili. Pomimo nieporozumień mecz trwał dalej, a ona zdobyła kolejny punkt, ale sytuacja miała się znacznie pogorszyć.
Po kolejnym punkcie Amarissa Kiara Toth podeszła do śladu pozostawionego przez wywołaną piłkę i zatarła go butem. Ze swojej strony sieci Shuai krzyknął:
„Czekaj, czekaj, czekaj, zachowaj znak! Co robisz? Dlaczego chcesz to zrobić?”
Następnie Zhang Shuai wezwał fizjoterapeutę, zanim zdecydował się wycofać z remisu, przegrywając 5-6. Uścisnęła dłoń sędziemu głównemu i Tothowi, ale tłum wygwizdał Chińczyków, gdy lokalna zawodniczka uniosła ręce w geście świętowania.
Po kontrowersyjnym incydencie Amarissa Kiara Toth udzieliła wywiadu i szczerze opowiedziała o tym, mówiąc, że nie rozumie, dlaczego jej przeciwniczka zrobiła z tego tak wielką sprawę. Węgierka była bowiem zdania, że Zhang narobiła sobie kłopotów, odmawiając zaakceptowania decyzji sędziego.
„Nie rozumiałem, dlaczego zrobiła z tego takie zamieszanie, że chciała uchylić decyzję sędziego. Nie rozumiem, dlaczego tego nie zaakceptowała, ale narobiła sobie kłopotów” – powiedział Toth w Radio Kossuth.
„Kocham was i wszystkie dziewczyny, które mnie wspierają i stoją po mojej stronie” – Zhang Shuai
Zhang Shuai zamieściła na Twitterze kilka godzin po incydencie, aby podziękować swoim współpracownikom i fanom za wsparcie podczas wydarzenia, jednocześnie odnosząc się do niesprawiedliwego połączenia telefonicznego.
„Wszystkie wysiłki na treningu były złe, ponieważ kiedy chciałeś uderzyć bliżej linii, nawet dotknąłeś linii wciąż OUT….. Kocham was chłopaki i wszystkie dziewczyny, które mnie wspierają i stoją po mojej stronie” – powiedziała.
„Wielu graczy/fanów otrzymało takie ciepłe wiadomości, kocham was i naprawdę doceniam ponownie. Idź naprzód, bądź silny” – dodała.
Dodaj komentarz