Doc Rivers fascynuje się Billem Simmonsem i chwali głębię Clippers: „Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał większy talent”

Doc Rivers fascynuje się Billem Simmonsem i chwali głębię Clippers: „Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał większy talent”

Los Angeles Clippers znacząco odmienili swój sezon po trudnym początku pod wodzą Jamesa Hardena. Były trener Doc Rivers był pod wrażeniem zespołu, zwłaszcza jego głębi.

Rivers, były trener mistrza NBA (Boston/2008), powiedział, że na papierze Clippers byli już solidnie przygotowani do rozpoczęcia trwającego sezonu, a gdy już zorientowali się, jak sprawić, by wszystko działało, mając Hardena na kluczowej postaci, ich siła stała się podwójnie silna.

Udostępnił to w ostatnim odcinku podcastu The Bill Simmons, podkreślając niesamowitą głębię, jaką mają Klipy, mówiąc:

„Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał większy talent. Jeśli zajdziesz głęboko w osiem lub dziewięć pozycji, nie ma bardziej utalentowanej drużyny w NBA. Nie sądzę, żeby ktokolwiek był blisko Clippers, ok.

„Teraz trochę lepiej pasują. Russ (Westbrook) wchodzący z ławki, (Norman) Powell dodają im energii, Zub (Zubac) i James razem. James gra fenomenalnie w koszykówkę… I wszyscy są zdrowi. Wszyscy grają.”

Sprawdźcie, co miał do powiedzenia poniżej, zaczynając od 1:20:

Clippers odnajdują swój rytm po trudnym początku z Hardenem

Los Angeles Clippers rozpoczęli współpracę z All-Star Jamesem Hardenem od pięciu porażek z rzędu, za co zostali ostro skrytykowani. Ale od tego czasu uciszyli swoich wątpiących i poczynili ogromne postępy.

Po piątej porażce z rzędu na rozpoczęcie ery Hardena z Denver Nuggets 111:108 14 listopada, Clips wygrali 20 z kolejnych 26 meczów, ustanawiając aktualny rekord 23-13, zajmując czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej. .

Ich ostatnie zwycięstwo odbyło się w poniedziałek kosztem Phoenix Suns 138-111.

Zgodnie z rachunkiem, Wielka Czwórka złożona z Kawhi Leonarda, Paula George’a, Hardena i Russella Westbrooka przewodziła szarży, rysując inspirowaną grę od reszty drużyny, co czyni ich jeszcze bardziej garstką dla przeciwnych drużyn.

Leonard jest czołowym strzelcem drużyny z 23,8 punktami, a do tego dorzuca 6,1 zbiórki, 3,4 asysty i 1,8 przechwytu. Co ważniejsze, opuścił jak dotąd tylko cztery z 36 meczów, co pomaga zapewnić ciągłość gry.

George ze swojej strony jest równie imponujący, notując 23,2 punktu, 5,6 zbiórek, 3,7 asyst i 1,6 przechwytów w 34,5 minuty.

Kiedy Clippers sprowadzili Jamesa z Philadelphia 76ers, oczekiwali wszechstronności i dokładnie to dostali. „The Beard” robi wszystko od momentu przybycia na miejsce, zdobywając 17,4 punktu, 8,4 asyst, 4,8 zbiórek i 1,3 przechwytu na zawody jako początkowy rozgrywający zespołu.

Tymczasem Westbrook przyjął bardziej stonowaną rolę w zespole, wchodząc z ławki rezerwowych i dodając energii drugiej drużynie. Takie posunięcie zapewniło zespołowi większą elastyczność w zakresie składu, dzięki czemu każdy zawodnik mógł pokazać, na co go stać. Obecnie jednorazowy MVP ligi notuje średnio 10,9 punktu, 6,1 zbiórki, 4,6 asysty i 1,1 przechwytu w 23,4 minuty.

Clippers następny mecz zagrają w środę u siebie z Toronto Raptors.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *