„Detroit jestem gotowy”: Nick Young oferuje Pistons swoje usługi Swaggy P po serii 27 porażek z rzędu

„Detroit jestem gotowy”: Nick Young oferuje Pistons swoje usługi Swaggy P po serii 27 porażek z rzędu

Detroit Pistons spisali się w tym sezonie okropnie, zmuszając byłego gracza NBA Nicka Young do nawiązania kontaktu z franczyzą. Young nie rozegrał żadnego meczu od 22 grudnia 2018 roku, kiedy grał w Denver Nuggets. Mimo to jego chęć pomocy Detroit może być korzystna dla zespołu.

Pistons (2-28) przegrali 27 meczów z rzędu, co jest rekordem NBA. Nie wygrali meczu od 28 października, a fani nie mogą się doczekać, aż drużyna przełamie passę. We wtorek ustanowili rekord, przegrywając 118-112 z Brooklyn Nets.

Chociaż nikt nie wie, czy franczyza podpisze z nim kontrakt, aby trochę wstrząsnąć sytuacją, Young zamieścił swoją ofertę na X, aby wszyscy mogli ją zobaczyć.

„Detroit, jestem gotowy” – napisał Young.

Young był jednym z najlepszych strzelców ligi w ciągu swoich 12 sezonów. Chociaż nie zasłużył na ani jedno skinienie głową w meczu All-Star, jest w stanie umieścić piłkę w koszu i sprawić, że obrona się opłaci.

Czy ma sens, aby Detroit Pistons podpisali kontrakt z Nickiem Youngiem?

Pistons mogą pochwalić się młodym rdzeniem, który ma potencjał. Pod przewodnictwem Cade’a Cunninghama wydaje się, że zespół ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jednak Detroit brakuje jednej rzeczy: głębokiej obecności weteranów.

W Detroit grupę weteranów stanowią Bojan Bogdanovic, Joe Harris, Alec Burks i Monte Morris. Ta czwórka to sprawdzeni gracze do odgrywania ról. Nie są jednak odpowiednimi liderami dla tak młodej grupy jak Pistons.

Oprócz Bogdanovicia i Morrisa pozostali dwaj weterani nie odnieśli zbyt wielu sukcesów. Harris doznał kontuzji, a od rozpoczęcia kariery w sezonie 2014-15 rozegrał zaledwie 500 meczów. Burks nie grał w wielu odnoszących sukcesy zespołach. W fazie posezonowej wystąpił tylko cztery razy.

Patrząc na Nicka Younga, może nie jest on najlepszym weteranem drużyny Pistons. Young nie był znany jako lider, nawet gdy był weteranem drużyny Golden State Warriors.

Chociaż dzięki swojej umiejętności strzeleckiej mógłby pomóc drużynie przełamać passę, nie tego potrzebuje młody trzon zespołu. Detroit musi mieć przywódcę-weterana, który będzie w stanie zaszczepić zwycięski sposób myślenia i nauczyć młodzież samodzielnego wygrywania.

Oferta Younga była hojna, ale być może nie jest dla niego odpowiednia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *