Demetrious Johnson mówi, że Herb Dean „wykonał dobrą robotę” prowadząc walkę w klinczu z Adriano Moraesem
Demetrious Johnson był zadowolony ze sposobu, w jaki zorganizowano jego trylogię przeciwko Adriano Moraesowi.
W ONE Fight Night 10 odbyło się ostatnie spotkanie mistrzów wagi muszej Demetriousa Johnsona i Adriano Moraesa. Po 25 wyczerpujących minutach walki „Mighty Mouse” wyszedł z nienaruszonym tytułem ONE w wadze muszej, wygrywając jednogłośną decyzją sędziowską ze swoim brazylijskim rywalem.
W ciągu pięciu rund Johnson i Moraes toczyli walkę w klinczu z murami Kręgu, każdy lobbując za przewagą, szukając okazji do oddania dużego strzału kończącego walkę.
Występując w programie The MMA Hour z Arielem Helwani, Demetrious Johnson podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sędziowania podczas walki z ciężkimi klinczami i opowiedział o kilku przypadkach, w których sędzia Herb Dean zerwał ich z powodu braku akcji.
„Myślałem, że Herb wykonał dobrą robotę. Mam na myśli to, że naciskał tempo, był aktywny i nigdy nas nie zerwał – powiedział Johnson. „Myślę, że nigdy nas nie rozdzielił, kiedy miałem go [Adriano] w klatce, ale za każdym razem, gdy Adriano trzymał mnie w klatce i próbowałem poruszyć łokciem, rozbijał to prawdopodobnie dlatego, że nie zobacz wystarczająco dużo akcji Adriano.
Z wygraną numer 25 w książkach, Demetrious Johnson cofnie się na chwilę, aby określić kolejny krok w swojej bogatej karierze mieszanych sztuk walki. Po zamknięciu trylogii z Adriano Moraesem, wielokrotnemu mistrzowi świata pozostało niewiele do udowodnienia, ale jeśli fani spełnią swoje życzenie, zobaczymy „Mighty Mouse” z powrotem w akcji przed końcem roku.
Jeśli przegapiłeś jakąś akcję lub po prostu chcesz przeżyć jeszcze raz jedną z najbardziej epickich nocy w historii ONE Championship, powtórkę ONE Fight Night 10 można obejrzeć na żywo za pośrednictwem Amazon Prime Video w Ameryce Północnej.
Dodaj komentarz