Demetrious Johnson przyznaje, że „nie martwi się zbytnio” kolejnym krokiem w karierze
Demetrious Johnson nie martwi się szczegółami swojej następnej walki.
5 maja „Mighty Mouse” zakończył swoją trylogię z Adriano Moraesem, wygrywając jednogłośną decyzją w głównym turnieju ONE Fight Night 10. Krótko po tym, jak podniósł rękę, aktualny mistrz świata ONE w wadze muszej MMA ogłosił, że nie zdecydował jeszcze, czy przejść na emeryturę.
Podczas wywiadu z MMA Junkie Johnson został zapytany o potencjalną ponowną walkę. Legenda MMA odpowiedziała:
„Nie przejmuję się tym teraz zbytnio [kiedy jest moja następna walka]”.
Demetrious Johnson zadebiutował w ONE Championship w marcu 2019 r., umacniając swoją spuściznę jako 12-krotny mistrz świata MMA.
Zaczął swoją kadencję ONE, rywalizując w ONE Flyweight MMA World Grand Prix Championship. Po dwóch imponujących zwycięstwach „Mighty Mouse” pokonał Danny’ego Kingada w finale w październiku 2019 roku.
Tytuł mistrza świata Grand Prix Johnsona doprowadził do niekwestionowanego tytułu mistrzowskiego przeciwko Adriano Moraesowi. Na nieszczęście dla Amerykanina sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem, ponieważ Moraes zwyciężył po szokującym nokaucie w drugiej rundzie.
W marcu 2022 roku Demetrious Johnson ukończył zadanie poboczne, pokonując Rodtanga Jitmuangnona w walce na zasadach mieszanych. Po swoim historycznym zwycięstwie Johnson wycelował w Moraesa i wygrał kolejne dwie walki, kończąc serię trylogii.
Po pokonaniu Moraesa na ONE Fight Night 10, „Mighty Mouse” ujawnił, że poświęci trochę czasu na zastanowienie się nad kolejnym krokiem.
W międzyczasie fani sztuk walki powinni oglądać ONE Fight Night 14, którego premiera jest zaplanowana na piątek, 29 września w USA. Abonenci Amazon Prime Video w Ameryce Północnej mają dostęp do całej akcji na żywo i za darmo.
Dodaj komentarz