Daryl Morey, co zaskakujące, nadal stara się zatrzymać Jamesa Hardena po tym, jak ten publicznie nazwał go kłamcą
Wydawało się, że historia miłosna Jamesa Harden-Philadelphia 76ers zakończyła się nagle, a Harden szukał ruchu na zachód, zwłaszcza Los Angeles Clippers. „Brodaty” jasno dał do zrozumienia, że chce odejść, i tak zaczęły się plotki handlowe. Ale wszystko powoli stanęło w miejscu.
Wszystko się zmieniło, gdy Harden miał kilka wybranych słów dla Moreya podczas przemówienia na wydarzeniu medialnym Adidasa w Chinach:
„Daryl Morey jest kłamcą i nigdy nie będę częścią organizacji, której jest częścią. Jeszcze raz powiem, że Daryl Morey jest kłamcą i nigdy nie będę częścią organizacji, której jest częścią”.
Według Jasona Dumasa, Daryl Morey jest niewzruszony krytyką. Nie prowadzi żadnych rozmów handlowych, chyba że wzmocni to drużynę:
„Źródło: Daryl Morey jest niewzruszony komentarzami Jamesa. Trzyma się mocno swojego stanowiska, że nie wymieni go, chyba że sprawi to, że Sixers staną się lepszym zespołem. Tymczasem powiedziano mi, że agent Jamesa odradzał mu składanie takich zeznań.
Zapowiada się jedna z brzydszych bitew między GM a byłym MVP, który nie chce się rozwijać. Widzieliśmy tę historię wiele razy, a sam Harden w podobny sposób wydostał się z dwóch poprzednich organizacji.
Z drugiej strony Morey miał do czynienia z supergwiazdami w każdej organizacji, w której był. Od Bostonu przez Houston po Filadelfię, był analitycznym specem, który nie miał nic przeciwko wywoływaniu zamieszania. Był także częścią kontrowersji między LeBronem Jamesem a Chinami, więc nie jest to dla niego nowość.
James Harden wypracował sobie wyjście z zespołów w podobny sposób
Odkąd był szóstym graczem w Oklahoma City Thunder, James Harden przepychał się do lepszych drużyn.
Odniósł wielki sukces z Houston Rockets, ale za każdym razem zawodził na ostatniej przeszkodzie. Po tym, jak Moreyowi nie udało się zbudować w pełni kompetentnego składu, przeniósł się na konferencję wschodnią, decydując się zamiast tego grać na Brooklynie.
Wraz z Kevinem Durantem i Kyrie Irvingiem miał być trzecim zawodnikiem, który przyniósł Brooklynowi pierwszy tytuł od czasu zmiany nazwy, ale bezskutecznie.
James Harden przeprowadził się do Filadelfii w podobny sposób i wygląda na to, że znów jest w ruchu.
Dodaj komentarz