Darvin Ham wzdrygnął się, patrząc na minuty LeBrona Jamesa, Anthony’ego Davisa i Austina Reavesa po przegranej z Heat
LeBron James i LA Lakers mieli w środę wielkie trudności, przegrywając u siebie 110:96 z niedoborowym zespołem Miami Heat. Przegrana nastąpiła pomimo tego, że Wielka Trójka z Los Angeles, w której skład wchodzili James, Anthony Davis i Austin Reaves, grali od 37 do 43 minut. Wydłużony czas gry trio w wyniku wybuchu wprawił trenera Lakers Darvina Hama w zakłopotanie.
The Heat nie mieli napastnika supergwiazdy Jimmy’ego Butlera (stopa). Nie miało to jednak znaczenia, ponieważ mieli dobrze zrównoważony atak, a ośmiu graczy zdobywało dwucyfrowe punkty, a na czele 21 punktów stał obrońca Tyler Herro.
Tymczasem Lakers mieli w sumie tylko sześciu zawodników na koncie, a prowadzenie miało 29 punktów, 17 zbiórek i pięć bloków Davisa. Dwóch innych starterów z Los Angeles, Taurean Prince i Cam Reddish, łącznie zdobyło zero punktów w ciągu 47 minut. To nie pozostawiło Hamowi innego wyboru, jak tylko przesadzić ze swoimi najlepszymi zawodnikami.
„Wzdrygam się, patrząc na minuty rozegrane dziś zarówno przez Brona, jak i AD, nawet przez Austina” – powiedział Ham po meczu.
Porażka oznaczała trzecią z rzędu Lakers, którzy spadli poniżej tabeli. 500 (17-18). Po 35 meczach zajmują 10. miejsce w Konferencji Zachodniej i są o krok od utraty pozycji play-in.
Z drugiej strony Heat nadal znajdują sposoby na zwycięstwo pomimo niedoborów kadrowych, ponieważ wygrali pięć z ostatnich siedmiu meczów. Po 34 meczach zajmują czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej (20-14).
Miami będzie chciało wykorzystać środowe zwycięstwo na wyjeździe z Phoenix Suns (18:16) w piątek. Mecz ten będzie ostatnim z pięciu meczów objazdowej drużyny Heat na Zachód.
Tymczasem Los Angeles będzie chciało odrobić straty, gdy w piątek będzie gospodarzem Memphis Grizzlies (11-23).
Czy LeBron James i Lakers mają poważne kłopoty?
O ile nie wystąpią żadne poważne kontuzje, Lakers powinni mieć wystarczająco dużo talentu, aby uniknąć odpadnięcia z rywalizacji w fazie play-in/play-off. Większość zgodzi się jednak, że ich zmagania w ofensywie powinny budzić niepokój drużyny, która przystąpiła do sezonu z aspiracjami do tytułu NBA.
Po 35 meczach Los Angeles zajmuje zaledwie 24. miejsce pod względem współczynnika zdobytych trzech punktów na mecz (111,9), 28. pod względem zdobytych za trzy punkty na mecz (10,7) i 24. pod względem procentu zdobytych za trzy punkty (35,1%).
Po środowej porażce Davis nawiązał do zmagań Lakersów, ostrzegając, że muszą jak najszybciej naprawić statek.
„Teraz jest wszystkiego po trochu i jeśli utrzymamy ten trend, nie będzie to dla nas dobre” – powiedział Davis. „To oczywiste, że musimy rozwiązać tę kwestię wcześniej niż później”.
Lakers bardzo potrzebują dodatkowej punktacji i dystansu wokół Jamesa, Davisa i Reavesa. Tymczasem termin handlowy przypadający na 8 lutego zbliża się wielkimi krokami. Być może więc ich biuro będzie musiało podjąć pewne kroki, aby wzmocnić swoją ofensywę, jeśli chcą walczyć o tytuł NBA w 2024 roku.
Dodaj komentarz