Wewnętrzna miarka Dany White’a: prawie ujawniono datę powrotu Israela Adesanyi do UFC

Wewnętrzna miarka Dany White’a: prawie ujawniono datę powrotu Israela Adesanyi do UFC

Dana White niedawno stwierdził, że istnieje plan powrotu Israela Adesanyi do UFC.

Podczas konferencji prasowej po gali UFC Fight Night 224 White został zapytany, kiedy Adesanya wróci do oktagonu. Mistrz wagi średniej wspomniał wcześniej, że chce być aktywny po odzyskaniu tytułu mistrza wagi 185 funtów.

Alex Behunin z MMA Mania zapytał, czy zwycięzca nadchodzącej walki Dricus du Plessis vs. Robert Whittaker będzie musiał dokonać szybkiej zmiany, ponieważ ich walka ma być eliminatorem tytułu:

„UFC 293, Sydney [Australia], zgaduję, że masz nadzieję, że Israel Adesanya będzie głównym bohaterem tej karty, ale Robert [Whittaker] i Dricus [du Plessis] walczą dwa miesiące wcześniej na International Fight Week… To będzie szybki zwrot dla zwycięzca tej walki. Myślisz o tym?

Prezydent UFC nie ujawnił zbyt wielu szczegółów, ale wyraźnie ma coś na myśli w związku z następną walką Adesanyi, która prawdopodobnie odbędzie się na UFC 293 w Sydney w Australii.

Wspomniał, że pojawi się ogłoszenie dotyczące mistrza wagi średniej:

„Wkrótce ogłosimy to”.

Ciekawie będzie zobaczyć, do jakiego ogłoszenia odnosił się White, ponieważ niektórzy fani spekulują, że Adesanya może rzucić wyzwanie Jamahalowi Hillowi o mistrzostwo wagi półciężkiej.

Dana White dzieli się swoimi przemyśleniami na temat umowy Francisa Ngannou z PFL

Dana White zastanawiał się nad umową Francisa Ngannou z PFL i wypowiedział się na temat byłego mistrza wagi ciężkiej UFC.

Podczas wspomnianej konferencji prasowej prezes UFC został zapytany, co myśli o umowie. Dana White stwierdził, że tego nie rozumie, ponieważ Ngannou nie będzie walczył w PFL do 2024 roku. Twierdził, że „The Predator” nie chciał podejmować ryzyka, dlatego White uważa, że ​​opuścił UFC, zamiast walczyć Jona Jonesa:

„Francis [Ngannou] nie chce podejmować żadnego ryzyka, nie chce ryzykować i oczywiście nie chciał ryzykować z Jonem Jonesem, a po tym, jak zobaczyliśmy, co stało się z Cirylem Gane, nie winię jego.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *