Damian Lillard chwali wpływ „inicjatora” Patricka Beverleya na transformację Milwaukee Bucks
Oprócz 41-punktowego występu Damiana Lillarda w poniedziałkowym zwycięstwie 113:106 z LA Clippers, wczoraj wieczorem swoją wartość potwierdziło także przejęcie Patricka Beverleya z Philadelphia 76ers. Po imponującym zwycięstwie Lillard gorąco pochwalił wkład Beverleya w drużynę, wynikający z jego poziomu intensywności i przywództwa-weterana.
Był czas, kiedy Damian Lillard i Patrick Beverley jedli beef, którego początki sięgają bańki NBA 2020. To był zacięty mecz pomiędzy Portland Trail Blazers a LA Clippers, byłymi drużynami Lillarda i Beverleya. Mając szansę na zapewnienie zespołowi jednopunktowego prowadzenia, Damian Lillard nie wykorzystał obu rzutów wolnych, co spowodowało przesadną reakcję Beverley.
Lillard rozmawiał z reporterami po meczu z Clippers, przypisując Beverleyowi i nazywając go „podżegaczem”:
„Pat to ktoś, kto po prostu wie, kim jest” – powiedział Lillard. „On wie, co wnosi do stołu.
„Jego krawędź. Jest inicjatorem. On mówi. Wierzy w to, co wnosi do zespołu i ta wiara to więcej niż połowa sukcesu….. Jego fizyczność jest destrukcyjna, irytuje chłopaków. ..jest zawsze zajęty.
„On wniesie coś do gry, po prostu nie wiadomo, co to będzie danego wieczoru”.
Jednak dla obu zawodników NBA minął czas, który pozwolił im zakończyć dawny spór na korzyść drużyny. Biorąc pod uwagę niekonsekwencję Milwaukee Bucks w sezonie 2023–24, zwłaszcza w defensywie, dodanie Patricka Beverleya ogromnie skorzystało na drużynie.
Jego poświęcenie i skupienie na doskonałej grze w obronie dały doskonały przykład do naśladowania dla pozostałych kolegów z drużyny. Dobra gra w obronie w NBA wymaga zaangażowania ze strony każdego gracza w składzie, a Beverley z przyjemnością inicjuje to zadanie.
Pierwsza reakcja Damiana Lillarda na przejęcie Patricka Beverleya przez Milwaukee Bucks
W wywiadzie dla Jima Owczarskiego z Milwaukee Journal Sentinel Damian Lillard przyznał, że łączy go interesująca relacja z Patrickiem Beverleyem, tuż po tym, jak został przejęty przez Bucks.
„Jesteśmy zawodowymi koszykarzami – to pierwsza rzecz. Jako zawodnicy i jako mężczyźni zauważyliśmy pewne różnice. Ja i on, właśnie przeżyliśmy ich sporą część. Nie sądzę, żeby bał się takiej rzeczywistości i ja na pewno tego nie zrobię.
Rozumie jednak również, że aby odnieść wielkie zwycięstwo w NBA , należy odłożyć na bok różnice i pracować nad jednym, wspólnym celem, jakim jest zapewnienie zwycięstw w lidze. Ich związek wciąż jest w toku, ale jak dotąd wyniki po przerwie w rozgrywkach NBA All-Star Break w 2024 r. są imponujące.
Na chwilę obecną Milwaukee Bucks zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej z bilansem 41-21 i wygrywają sześć meczów z rzędu. Ich połączenie w defensywie zasługuje na bardzo potrzebne uznanie, w przeciwieństwie do ich niespójności na początku sezonu w porównaniu z grą w ataku.
Bucks mają przed sobą jeszcze kilka meczów przed rozpoczęciem play-offów NBA, jednak tandem Damiana Lillarda i Patricka Beverleya wydaje się zmierzać we właściwym kierunku.
Dodaj komentarz