Creative Zen Hybrid, analiza: wygoda i autonomia według flag
W maju zeszłego roku pojawiły się na rynku Creative Zen Hybrid, słuchawki klasy średniej klasy premium, w ramach których singapurska firma wzmocniła swoje zaangażowanie w tworzenie wartości poprzez wprowadzenie najnowocześniejszych technologii poprawiających wrażenia użytkownika, takich jak hybrydowa redukcja szumów, tryb dźwięków otoczenia i Holograficzny dźwięk SXFi. system, który tworzy efekt dźwięku przestrzennego, który może być bardzo atrakcyjny w określonych sytuacjach i przy określonej zawartości.
Oferta Creative z Zen Hybrid była ciekawa, zwłaszcza, że w końcu mamy do czynienia ze słuchawkami, które zarówno pod względem wydajności, designu, jak i wykończenia potrafią idealnie wpasować się w wyższy zakres niż w innym przypadku. zasięg. Aby jednak przekonać się, czy naprawdę sprostają ich oczekiwaniom, trzeba je przetestować, a dzięki Creative udało nam się to zrobić.
Przez kilka dni mieliśmy w rękach Creative Zen Hybrid i mogliśmy go poddać licznym testom na różnych urządzeniach i sprzęcie, korzystając zarówno z łączności Bluetooth, jak i przewodowej alternatywy za pośrednictwem klasycznego złącza 3.5. mm i dzisiaj jesteśmy w końcu gotowi, aby opowiedzieć, jakie było nasze doświadczenie. Zanim zaczniemy, sugeruję, abyś usadowił się wygodnie, ponieważ mamy ci wiele do powiedzenia.
Creative Zen Hybrid: pierwszy kontakt i analiza zewnętrzna
Creative Zen Hybrid ma klasyczny design z zaokrąglonymi liniami i bardzo udaną kombinacją kolorów. Jak widać na załączonych do analizy zdjęciach, są one w kolorze białym z szarymi detalami, co tworzy atrakcyjny kontrast, a litery są sitodrukowane miedzią, co dodaje odrobinę różnicy i staje się wisienką na torcie. , pastel dla wzoru pasującego do każdego stylu . Niezła robota od Creative, chociaż myślę, że fajnie byłoby zaoferować inny ciemniejszy kolor jako opcję.
Od razu po wyjęciu z pudełka Creative Zen Hybrid zachwyca wysoką elastycznością. Dzięki doskonałej mobilności, jaką ma w obszarze słuchawek, możemy je obracać i składać do wewnątrz, co sprawia, że zajmują mniej miejsca, a słuchawki są znacznie łatwiejsze w przechowywaniu i transporcie. Może to być szczególnie przydatne, gdy przez jakiś czas nie zamierzamy ich używać i nie chcemy nosić ich na szyi lub w dłoniach.
Na początku tak duża elastyczność może dać nam dziwne odczucie i jest to normalne, bo w końcu zastanawiamy się, czy wpłynie to na dopasowanie i ergonomię, ale jak tylko założymy je na głowę, to uczucie znika, jak rozumiemy, kiedy moment, jak wygodne są i fantastyczna ergonomia, którą prezentują.
Creative Zen Hybrid posiada regulowany, wzmocniony stalą pałąk, który zapewnia wyjątkową wytrzymałość strukturalną i doskonałe dopasowanie. Są typu dousznego, co oznacza, że opierają się na uchu, ale całkowicie je zakrywają i bez problemu izolują od zewnątrz, posiadają wyściółkę zarówno w okolicy pałąka, jak i nauszników oraz pokryte są skórą syntetyczną. Materiał ten jest bardzo miękki w dotyku i bardzo łatwy w utrzymaniu czystości.
Z Creative Zen Hybrid możemy korzystać zarówno przez połączenie Bluetooth, jak i przez dołączone gniazdo 3,5 mm. Jeśli wybierzemy pierwszą opcję, będziemy mogli skorzystać z dedykowanej aplikacji, by cieszyć się holograficznym dźwiękiem Creative, znanym jako Super X-FI. Ta technologia tworzy efekt dźwięku przestrzennego, który świetnie sprawdza się w przypadku niektórych treści, chociaż, jak zobaczymy później, nie jest całkiem odpowiednia dla niektórych utworów, w którym to przypadku jej użycie ogranicza się do tych utworów, które pobraliśmy na nasz komputer. urządzenie mobilne, co oznacza, że nie przesyła treści takich jak YouTube, Netflix czy Spotify.
Włączenie kabla 3,5 mm było moim skromnym zdaniem sukcesem ze strony Creative, ponieważ wspomniane złącze to standard gwarantujący niemal uniwersalną kompatybilność. Dzięki staremu jackowi 3,5 mm możemy podłączyć Creative Zen Hybrid do dużej liczby urządzeń i systemów, a my będziemy cieszyć się plug and play, czyli plug and play bez konieczności zagłębiania się w skomplikowane ustawienia.
Jedna ze słuchawek ma wbudowany przycisk głośności, gniazdo 3,5 mm, przycisk redukcji szumów oraz przycisk zasilania systemu parowania Bluetooth, który może służyć również do sterowania połączeniami i odtwarzaniem, a także do aktywacji Siri lub Asystenta Google. I tak np. jeśli krótko wciśniemy ten przycisk, będziemy mogli odebrać połączenie lub rozłączyć się, a jeśli przytrzymamy go przez dwie sekundy, będziemy mogli odrzucić połączenie przychodzące. Ta sama czynność wykonana podczas połączenia przekieruje je do urządzenia, do którego podłączony jest Creative Zen Hybrid.
Specyfikacje Creative Zen Hybrid
- Bezprzewodowe słuchawki Bluetooth 5.0. Można je podłączyć za pomocą dołączonego kabla 3,5 mm.
- Pałąk ze stali powlekanej tworzywem sztucznym. Miękka u podstawy pałąka i na nausznikach oraz pokryta miękką skórą syntetyczną.
- Słuchawki o ergonomicznej i elastycznej konstrukcji. Możemy je składać i obracać, dzięki czemu zajmują mniej miejsca.
- 40-milimetrowe przetworniki neodymowe.
- Częstotliwość odpowiedzi: 20-20 000 Hz.
- Kodeki audio: AAC i SBC.
- Zasięg Bluetooth: do 10 metrów.
- Autonomia do 37 godzin na każdym ładowaniu akumulatora (27 godzin z aktywowanym ANC).
- Creative obiecuje do pięciu godzin pracy na baterii po zaledwie pięciu minutach ładowania.
- Hybrydowa redukcja szumów ANC z dwoma mikrofonami w każdej nauszniku, która może wyeliminować do 95% szumów otoczenia.
- Tryb Ambient, kiedy nie chcemy izolować się od otoczenia. Ten tryb przepuszcza dźwięk z zewnątrz, co jest idealne, gdy musimy być świadomi naszego otoczenia.
- Wbudowany mikrofon z redukcją szumów.
- Kompatybilny z Creative Holographic Sound za pośrednictwem bezpłatnej aplikacji SXFI.
- Całkowity czas ładowania: od 2 do 3 godzin.
- Kompatybilny z Siri i Asystentem Google.
- Wskaźnik stanu baterii i parowania Bluetooth.
- Uniwersalna kompatybilność z gniazdem 3,5 mm.
- Cena: 109,99 euro . Dostępne w przedsprzedaży, pierwsze wysyłki od 1 lipca.
Creative Zen Hybrid User Experience
Tak jak mówiłem, kiedy mówiłem o moim pierwszym kontakcie z Creative Zen Hybrid, prawda jest taka, że tak elastyczna konstrukcja słuchawek, a także możliwość ich składania i obracania, sprawiła, że miałem wątpliwości co do dopasowania i wygody. to można było osiągnąć, oferując te słuchawki, ale jak tylko je założyłem, odetchnąłem z ulgą. Mają idealne dopasowanie, na tyle, że dobrze się trzymają, ale nie przeszkadzają nawet w okularach.
Creative Zen Hybrid jest bardzo wygodny i bardzo lekki. Wrażenia, jakie dają, gdy je nosimy, są bardzo dobre, a dzięki ich wyściółce i miękkości skóry nie odczujemy najmniejszego dyskomfortu nawet po kilku godzinach użytkowania. To, wraz z ich autonomią i zaawansowanymi funkcjami, które zawierają, sprawia, że są wysoce zalecanymi towarzyszami przygód.
Ogólnie rzecz biorąc, ergonomia i wygoda oferowane przez Creative Zen Hybrid są po prostu wyjątkowe i to samo można powiedzieć o dopasowaniu słuchawek i zapewnianej przez nie izolacji, ale co z dźwiękiem? Nie każę ci czekać, dowiemy się.
Aby rozpocząć serię testów, najpierw użyłem połączenia Bluetooth, a konkretnie iPhone’a 8 Plus, gdzie mam już dedykowaną aplikację SXFI pobraną z poprzednich artykułów oraz mój osobisty profil. Parowanie było bardzo łatwe, naciskałem dedykowany przycisk na zestawie słuchawkowym, aż zapaliły się czerwone i białe światła, wybrałem Creative Zen Hybrids z listy urządzeń przez mojego iPhone’a 8 Plus i voila.
Kliknij, aby powiększyć
Jakość dźwięku oferowana przez te słuchawki w trybie Bluetooth i z wyłączonym dźwiękiem holograficznym jest naprawdę dobra. Wyróżnia się znakomita separacja instrumentów i klarowność, a także wysokie i średnie tony, ale tym razem zauważyłem, że Creative Zen Hybrid zabrakło mocy basu. W niektórych tematach nie jest to tak oczywiste, podczas gdy w innych nie da się tego zignorować.
Wśród piosenek, których użyłem w moich testach, są cichsze utwory, takie jak „Gotta Lot of Love” z „Mama Earth” czy „Right Back to You” z „Electric Youth”, a także mocniejsze i bardziej intensywne, jak „Hold The Line”. Theme II, „metalowa” wersja jednego z najpopularniejszych motywów z „Mass Effect 3” i „Archetype” z „Fear Factory”. Na pierwszym ten brak mocy basu był mniej zauważalny, ale na dwóch pozostałych piosenkach był to widoczny.
Ogólnie rzecz biorąc, ze średnią oceną, Creative Zen Hybrid oferuje doskonałą jakość dźwięku i bez problemu zaspokoi potrzeby większości przeciętnych użytkowników. Włączenie dźwięku holograficznego, zgodnie z oczekiwaniami, miało pozytywny wpływ na niektóre utwory, w rzeczywistości „Gotta Lot of Love” z „Mama Earth” brzmiało świetnie i było prawie zupełnie nowym doświadczeniem, ale na „Archetype” z „Fear Factory” ” miało to odwrotny skutek. . Zazwyczaj w najbardziej optymistycznych, szybkich i intensywnych utworach najlepiej wyłączyć holograficzny dźwięk.
Później podłączyłem Creative Zen Hybrid do komputera za pomocą gniazda 3,5 mm i odtwarzałem te same utwory, co na moim iPhonie 8 Plus. Creative Zen Hybrids wykonało świetną robotę z tym starym gniazdem analogowym. Jakość dźwięku stereo byłaby idealna, gdyby nie ten brak uderzenia basu, o którym wspomniałem wcześniej.
Integracja ze smartfonem jest zgodna z oczekiwaniami, a kontrola połączeń i jakość mikrofonu są dobre. Tryb Ambient działa bezbłędnie i robi prawdziwą różnicę, co czyni go wyraźną wartością dodaną. To samo można powiedzieć o hybrydowym systemie redukcji szumów, który spełnił moje oczekiwania zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Na przykład mogłem zabrać je na ulicę, nie zauważając irytującego hałasu, i używać ich w jadalni, podczas gdy mój partner oglądał film z dużą głośnością, bez zwiększania głośności w słuchawkach.
Pod względem żywotności baterii Creative Zen Hybrid ma maksymalnie 27 godzin przy włączonej redukcji szumów lub 37 godzin przy wyłączonej tej technologii. Należy pamiętać, że wartości te są maksymalnymi w najlepszym możliwym scenariuszu, a ostatecznie uzyskany wynik może się różnić w zależności od wielu rzeczy, takich jak poziom głośności, zastosowana technologia dźwięku i interakcji, z których korzystamy, mamy ze słuchawkami.
Mogę potwierdzić, że ostrzeżenie o niskim stanie baterii pojawiło się dopiero trzy dni po tym, jak zacząłem używać Creative Zen Hybrid. Z drugiej strony wartość pięciu godzin na pięć minut ładowania jest maksymalnym oszacowaniem, którego nie mogłem odtworzyć, prawdopodobnie dlatego, jak powiedziałem, autonomia może się znacznie różnić w zależności od czegoś tak prostego jak głośność i warunki otoczenia. udało się uzyskać około trzech godzin pracy na baterii w około dziesięć minut ładowania, co z pewnością jest bardzo pozytywnym faktem.
Uwagi końcowe: opcja do rozważenia
Creative Zen Hybrid to doskonały przykład dobrze wykonanej pracy, zarówno pod względem wzornictwa, ergonomii, jak i jakości wykonania. Są bardzo wygodne, zapewniają idealne dopasowanie i nie podrażniają w żadnym momencie, nawet po kilku godzinach ciągłego użytkowania, a jeśli nosisz okulary, nie masz się czego obawiać, bo dotyk słuchawek i ich wyściółka sprawi, że zapomnisz nosisz je.
Jakość dźwięku również graniczy z dobrym poziomem. Jest czysty, właściwie separuje każdy instrument i pozwala cieszyć się bogatym spektrum dźwiękowym bez aglutynacji i nakładania się nawet w skomplikowanych utworach, choć niestety mamy trochę bezkofeinowego basu. Z nieco większym uderzeniem basu Creative Zen Hybrid byłby na innym poziomie, ale to nie zmienia faktu, że ostatecznie jakość dźwięku jest tak dobra, jak byśmy się spodziewali.
Jeśli chodzi o zaawansowane funkcje, które łączy Creative Zen Hybrid, redukcja szumów i tryb dźwięków otoczenia wyróżniają się i są dokładnie tym, czego się od nich oczekuje. To samo można powiedzieć o autonomii, która choć nie osiąga zakładanych maksymalnych wartości określonych przez Creative, jest wystarczająco dobra, aby zagwarantować kilka dni użytkowania bez obaw o ładowanie słuchawek.
Myślę, że Creative Zen Hybrid oferuje interesującą wartość, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co obecnie możemy znaleźć na rynku w tym przedziale cenowym i jak dobrze działa zarówno redukcja szumów, jak i tryb otoczenia. Nie są idealne, a holograficzny dźwięk można by jeszcze poprawić, ale pod względem stosunku jakości do ceny warto je rozważyć.
Dodaj komentarz