Cory Sandhagen ujawnia, co powiedział mu Dana White po bezproblemowym starciu głównym UFC Fight Night przeciwko Robowi Fontowi

Cory Sandhagen ujawnia, co powiedział mu Dana White po bezproblemowym starciu głównym UFC Fight Night przeciwko Robowi Fontowi

Cory Sandhagen w wadze koguciej UFC zwyciężył w głównym pojedynku minionego weekendu. Sandhagen zwyciężył w ostatnim akcie UFC Nashville przeciwko Robowi Fontowi.

Podczas szóstej wizyty UFC w Nashville główne wydarzenie spotkało się z ostrą krytyką fanów za to, że przebiegło bez wydarzeń. Jednak Sandhagen dominował przez pięć rund i wygrał jednogłośną decyzję, a wszyscy trzej sędziowie przyznawali mu każdą rundę.

https://www.instagram.com/p/CvpaZdduFGK/

„The Sandman” rozmawiał z Arielem Helwani w The MMA Hour i odniósł się do tematu, wspominając, że rozmawiał już z prezydentem UFC Daną Whitem o przebiegu walki:

„Właściwie rozmawiałem już o tym z Daną [White]. Pomyślałem: „Hej, stary, to się stało, to się stało, naprawdę chciałbym otworzyć się o wiele bardziej, ale nie czułem się komfortowo”. I było mu z tym naprawdę fajnie. Było mu z tym dobrze. Po prostu kazał mi się wyleczyć i był z tego powodu bardzo miły. Po prostu nie było dziwactwa [z White]”.

Sandhagen uszkodził triceps już w pierwszej rundzie i pielęgnował go przez całą walkę. W zaistniałych okolicznościach nie przekraczał swoich granic i stawiał na wynik.

Cory Sandhagen zwraca się do Dany White’a i UFC o walkę o pas

Cory Sandhagen przedłużył swoją zwycięską passę do trzech walk w kłusie z Robem Fontem. W wywiadzie dla Helwani Sandhagen wspomniał także o innych zawodnikach, których pokonał w ostatnich trzech walkach.

Wspomniał, że był kliniczny w każdej swojej walce z niebezpiecznymi przeciwnikami:

„A w moich ostatnich trzech przeciwnikach zatrzymałem Song Yadonga, który jest bardzo, bardzo dobrym zawodnikiem i nadal będzie udowadniał, że jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Wiem, że pewnego dnia będzie jednym z najlepszych w dywizji. Pokonałem „Chito” [Marlona Verę] o milę i pokonałem Roba o dwie mile”.

Cory Sandhagen dalej argumentował, że jako następny zasłużył na walkę o tytuł:

„Nie możesz zbytnio argumentować, że nie zasługuję na następną walkę o tytuł. Wiem, że ostatnia walka nabrała trochę rozpędu, ale biorąc pod uwagę wszystkie inne rzeczy poza walką – a nawet w walce z kontuzją – nie możesz mnie zbytnio nienawidzić za sposób, w jaki potoczyła się walka. Nadal 50-45 miałbym jednego z najlepszych facetów na świecie na tyłku.

Sprawdź wszystkie komentarze Cory’ego Sandhagena na YouTube poniżej [5:53]:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *