Cody Garbrandt i 4 innych zawodników UFC, którzy wyglądali jak najlepszy zawodnik na świecie, ale tylko w jednej walce

Cody Garbrandt i 4 innych zawodników UFC, którzy wyglądali jak najlepszy zawodnik na świecie, ale tylko w jednej walce

Czasami zawodnik UFC ma wolny wieczór, podczas którego radzi sobie znacznie poniżej swoich standardów. Powód różni się w zależności od zawodnika, ale wszyscy mówią to samo. Że przed walką ich obóz przygotowawczy był doskonały, czuli, że są w świetnej formie i dobrze rozumieli tendencje przeciwnika.

Jednak w noc walki przegrywają, albo z powodu załamania psychicznego, albo skoku adrenaliny. Ale czasami jest odwrotnie, wojownik będzie miał noc, w której będzie wyglądał tak dobrze, jak zawsze, całkowity zwrot o 180 stopni w stosunku do poprzednich walk. Jednak w jeszcze rzadszych przypadkach zdarza się coś nieprawdopodobnego.

Wojownik, który choć jest utalentowany, w jakiś sposób na krótko przekracza swoje granice na jedną noc, by wyglądać jak najlepszy wojownik na świecie lub przynajmniej najlepszy wojownik w swojej dywizji. Niestety, rzadko, jeśli w ogóle, osiągają później takie wyżyny, a ta lista przedstawia pięciu takich wojowników.

#5. Johny’ego Hendricksa na UFC 167

Na UFC 167 Johny Hendricks miał występ swojego życia, kiedy zmierzył się z Georgesem St-Pierrem . W tamtym czasie „GSP” miał passę 11 zwycięstw z rzędu, z ośmioma kolejnymi obronami tytułu. Bez wysiłku pokonywał i pokonywał wszystkich, z którymi miał do czynienia, aby osadzić się na tronie jako wszechczasów.

Wejdź do Johny’ego Hendricksa, który miał własną passę zwycięstw, ale zawsze miał problemy z kondycją i zaangażowaniem. Niezależnie od tego, zmierzył się z St-Pierre’em o pas wagi półśredniej i obaj stoczyli jedną z najbliższych walk w historii tytułu UFC, z Hendricksem wyglądającym jak światowy pałkarz, jak najlepszy zawodnik świata.

Dlaczego? Zdobył dwa obalenia na cztery St-Pierre’a, ale uzyskał znacznie więcej czasu kontrolnego. Zadawał bardziej szkodliwe ciosy i pokonał Kanadyjczyka w totalnych uderzeniach. Wielu w świecie MMA punktowało walkę na korzyść Hendricksa, ale ostatecznie przegrał niejednogłośną decyzją w walce, w której „GSP” wyglądał na śmiertelnika.

Powód jego utraty? Wypłynął. Po sukcesie we wczesnych rundach był przekonany, że wygrał walkę, tymczasem „GSP” wykazał większą pilność. Mimo to w oczach wszystkich oprócz sędziów Hendricks był ofiarą napadu .

#4. Chaela Sonnena na UFC 117

Chael Sonnen jest największym rywalem Andersona Silvy i nie bez powodu. Nie tylko promował obie ich walki falą bzdur, których wcześniej nie widziano w UFC, ale także zniszczył aurę niezwyciężoności legendarnego Brazylijczyka w najbardziej szokujący możliwy sposób.

Przed UFC 117 „The Spider” był na dobrej drodze do swojej długiej serii zwycięstw , bez wyraźnych pretendentów. Po tym, jak zawstydził Brazylijczyka Demiana Maię i wręcz upokorzył byłego mistrza wagi półciężkiej Forresta Griffina jednym z najbardziej jednostronnych pobić w historii MMA, jego legenda została ugruntowana.

Silva stał się najbardziej przerażającym zawodnikiem na liście, ale UFC znalazło kogoś, kto chciałby się z nim zmierzyć w postaci Chaela Sonnena. A na UFC 117 „The American Gangster” sprawił, że wcześniej niepokonany Silva wyglądał tak, jakby po prostu nie pasował do niego w klatce. Kołysał nim kilka razy, prawie go upuszczając.

I oczywiście pokonał go, zdobywając obalenia i uderzenia w parterze przeciwko bezradnemu Silvie. Sonnen dominował i był to najlepszy występ w jego karierze, słodko-gorzki z powodu faktu, że wciąż przegrywał. Po dokonaniu niemożliwego przez prawie 25 minut został uderzony trójkątnym ramieniem.

#3. Petr Yan na UFC 259

Niewielu zawodników miało tak nagłe spadki jak Petr Yan. W pewnym momencie był zawodnikiem 15-1, który właśnie pokonał brazylijską legendę José Aldo, zdobywając wakujący tytuł wagi koguciej. To zwycięstwo zostało jednak dokładnie przeanalizowane przez Aljamaina Sterlinga, który ostatecznie krytycznie odniósł się do rekordu swojego rosyjskiego rywala.

Według „Funk Master” Petr Yan nie miał do czynienia z żadnym prawdziwym pretendentem na swojej drodze do tytułu. Przed pojedynkiem na UFC 259, jego poprzednie dwa zwycięstwa odniósł z José Aldo, starzejącym się zawodnikiem z passą dwóch porażek i Urijahem Faberem, zawodnikiem sprzed dwóch pokoleń, którego nie było przez trzy lata.

Wcześniej pokonał Jimmiego Riverę, który miał wówczas bilans 1-2, przegrywając z samym Aljamainem Sterlingiem, zanim zmierzył się z „No Mercy”. Wcześniej zmierzył się nie tylko z kolejnym zawodnikiem 1-2 z passą porażek, ale także z Johnem Dodsonem wagi muszej. Ale na UFC 259 Yan był zdeterminowany, by Sterling zjadł jego słowa.

Rosjanin zdominował walkę, wyprzedzając swojego przeciwnika na drodze do zdobycia powalenia, zanim zaczął kpić z zapaśniczych referencji przeciwnika, wielokrotnie go pokonując. Yan wyglądał na nie do powstrzymania. Nikt nigdy nie sprawił, że Sterling wyglądał na tak bezradnego i słabego.

W czwartej rundzie Yan powalił go na kolana, wyczerpanego i po prostu próbującego przeżyć. Wtedy Yan podjął decyzję, która wciąż go prześladuje. Wylądował kolanem na głowie Sterlinga, kiedy był powalonym przeciwnikiem. Doprowadziło to do utraty tytułu przez DQ i od tamtej pory nie jest taki sam, przechodząc 1-3 w kolejnych czterech walkach.

#2. Cody Garbrandt na UFC 207

W 2016 roku Dominick Cruz był niekwestionowanym kozłem dywizji koguciej. Był rządzącym mistrzem i nie przegrał prawie dekady wcześniej, a ostatnią porażkę odniósł z Urijahem Faberem w 2007 roku. Kolejne lata spędził budując serię 13 zwycięstw z rzędu w WEC i UFC.

Po drodze pokonał kilku zawodników z Team Alpha Male, w tym Urijaha Fabera w dwóch rewanżach , przy czym każde zwycięstwo było bardziej dominujące niż poprzednie. Ale „Dominator” nie zmierzył się jeszcze z Codym Garbrandtem, niepokonanym artystą nokautującym, który był ostatnią próbą zdetronizowania go przez Team Alpha Male.

Po gali UFC 207 świat patrzył zszokowany, jak „No Love” stanął na wysokości zadania, wykonując występ swojego życia, robiąc Cruzowi to, co Cruz zrobił tak wielu: sprawił, że chybił, bardzo. Garbrandt był w stanie płynności bez wysiłku, sprawiając, że Cruz zamachał się i spudłował jak dziki człowiek, pokonując go i dwukrotnie przewracając .

Nikt nigdy nie sprawił, że Dominick Cruz wyglądał na tak zagubionego w pomysłach i tak powolnego. Cody Garbrandt został ogłoszony zwycięzcą walki i koronowany na nowego mistrza wagi koguciej. Niestety, to nie był początek ery Garbrandta, ponieważ w kolejnych siedmiu pojedynkach prowadził 2-5, by znaleźć się w nierankingowym zapomnieniu.

# 1. Holly Holm na UFC 193

Holly Holm nigdy nie miała być mistrzynią wagi koguciej kobiet UFC w oczach organizacji, przynajmniej nie w 2015 roku. Zamiast tego była kolejną ofiarną owieczką przyniesioną przez Rondę Rousey do zabicia w gablocie przed największą publicznością w UFC ówczesna historia .

Rousey była niepokonanym fenomenem, który w spektakularny sposób pokonał wszystkich, z którymi kiedykolwiek się mierzyła. Była światową supergwiazdą, miała mnóstwo kontraktów filmowych i występów jako modelka. Tymczasem Holm była kompletną niewiadomą w swojej trzeciej walce w UFC. Ale kiedy dwie kobiety skrzyżowały miecze, wszystkim opadła szczęka.

Holm krążył wokół klatki, sprawiając, że Rousey wyglądał niechlujnie, gdy olimpijska judoka desperacko rzuciła się twarzą do kontrataków przeciwnika. Wielokrotnie ją ogłuszała, zaprzeczała wszystkim obaleniom Rouseya, strzelając jedno własne, nie mniej z klinczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *