5 najlepszych wołowin Chaela Sonnena na przestrzeni lat

5 najlepszych wołowin Chaela Sonnena na przestrzeni lat

Były pretendent do tytułu wagi średniej UFC, Chael Sonnen, od dawna jest znany jako jedna z najbardziej wyrazistych osobistości MMA i nie zmieniło się to odkąd przeszedł na emeryturę.

Być może najbardziej godną uwagi cechą Chaela Sonnena jest fakt, że jest gotowy na słowny sparing z niemal każdym. Jest utalentowanym gawędziarzem i czasami trudno jest stwierdzić, czy mówi poważnie, czy nie.

Przez lata „Amerykański gangster” brał udział w najbardziej pamiętnych waśniach i rywalizacjach w sporcie, zwykle ze względu na swoją szczerość i chęć przekraczania granic.

Mając to na uwadze, oto Chael Sonnenpięć najlepszych beefów ostatnich lat.

#5. Walka Chaela Sonnena Ariela Helwaniego

Chael Sonnen i Ariel Helwani pokłócili się podczas niedawnego wywiadu [Źródło zdjęcia: @arielhelwani on X]
Chael Sonnen i Ariel Helwani pokłócili się podczas niedawnego wywiadu [Źródło zdjęcia: @arielhelwani on X]

Najnowszy wpis na tej liście pojawił się w ciągu ostatnich kilku tygodni i dotyczył walki Chaela Sonnena nie z innym zawodnikiem, ale ze słynnym dziennikarzem MMA Arielem Helwani.

„The American Gangster” wielokrotnie występował w podcaście Helwani MMA Hour, a w pewnym momencie był nawet współgospodarzem własnego programu z dziennikarzem.

Jednak jego ostatni występ stał się niezwykle gorący, gdy obaj mężczyźni debatowali na temat byłego mistrza wagi ciężkiej UFC Francis Ngannou. Zasadniczo Sonnen nie wydawał się zachwycony decyzją Ngannou o opuszczeniu UFC, sugerując, że „The Predator” „zawalił sprawę” i zarobiłby więcej pieniędzy, trzymając się swojej starej promocji.

Tymczasem Helwani oskarżył Sonnena o bycie po prostu „człowiekiem do towarzystwa” w związku z umową z ESPN i zasugerował, że nie chce denerwować Dany White’a. Co ciekawe, dyskusja stała się tak wściekła, że ​​Sonnen wprost zagroził dziennikarzowi kontaktem fizycznym – chociaż nie było go wtedy w studiu – i nazwał go „łasicą”, po czym nagle opuścił transmisję.

Czas pokaże, czy ta wołowina pójdzie dalej, ale bazując wyłącznie na tym, jak bardzo się rozgrzała, zdecydowanie należy do tej listy!

#4. Chael Sonnen kontra Tito Ortiz

Po odejściu z UFC w 2014 roku Chael Sonnen zaczął rywalizować w Bellator MMA, gdzie nie był w stanie zapewnić sobie takich samych rywalizacji, jak wcześniej.

Jednak jego sprzeczka z byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC Tito Ortizem dała nam kilka zabawnych momentów, podczas których obaj mężczyźni cofnęli się w czasie w stronę ich gadających śmieci premierów.

Kiedy w styczniu 2017 roku obaj mężczyźni mieli zmierzyć się na gali Bellator 170, większość fanów nie spodziewała się po nich zbyt wiele. Jednakże szalenie zabawna „debata” przed walką sprawiła, że ​​Sonnen napiął bicepsy, nazywając Ortiza „głupcem” i „k***em”, co wprawiło „The Huntington Beach Bad Boy” w zdenerwowanie.

Sonnen ostatecznie poniósł porażkę przez poddanie z rąk Ortiza, ale później twierdził, że ten ostatni wystukał ustnie podczas walki w dziwacznej tyradzie skierowanej do Ariela Helwaniego.

Chociaż nie było na to dowodów, Sonnen trzyma się tej tezy przez lata. Jeszcze w 2019 roku Ortiz zdecydował się stwierdzić, że nie ma szacunku dla „Amerykańskiego gangstera”, Sonnen szybko odpisał na Twitterze, podtrzymując swoje twierdzenie.

Ten beef zdecydowanie daje z siebie wszystko, wyłącznie ze względu na poziom frustracji, jaki Ortiz pokazał po bzdurach Sonnena,

#3. Chael Sonnen kontra Jon Jones

Jon Jones współpracował z Chaelem Sonnenem w 2012 i 2013 roku [Źródło zdjęcia: @jonnybones na Instagramie]
Jon Jones współpracował z Chaelem Sonnenem w 2012 i 2013 roku [Źródło zdjęcia: @jonnybones na Instagramie]

Jednym z największych osiągnięć Chaela Sonnena podczas jego kadencji w UFC była jego umiejętność dosłownego wynegocjowania szansy na walkę o tytuł wagi półciężkiej w 2013 roku, mimo że nie walczył wtedy w wadze 205 funtów przez większą część dekady.

I choć „The American Gangster” nie był w stanie dokonać czegoś, co byłoby monumentalną przykrością w starciu z mistrzem Jonem Jonesem, walka – i poprzedzający go sezon TUF – dodały do ​​jego legendy i przyniosły mu też kupę pieniędzy.

Rywalizacja rozpoczęła się latem 2012 roku. Jones otrzymał kartkę za obronę tytułu w walce z czołowym pretendentem Danem Hendersonem. Jednak gdy „Hendo” rozwalił kolano, UFC zaproponowało mistrzowi listę potencjalnych następców, w tym Sonnena.

Jones zdecydował się odrzucić dowolnego alternatywnego przeciwnika, zmuszając organizację do całkowitego odwołania UFC 151. Kiedy Dana White i firma byli wściekli na swojego posiadacza tytułu, Sonnen dostrzegł szansę i ją wykorzystał.

Szybko nazwał Jonesa tchórzem i oskarżył go o uchylanie się od walki, co Jones, co nie było zaskoczeniem, nie przyjął go zbyt uprzejmie. W gniewnym poście w mediach społecznościowych nazwał „Amerykańskiego gangstera” „tchórzem i oszustem”, co natychmiast wywołało spór.

Jak się okazało, kiedy obaj rywale trenowali przeciwko sobie na TUF-ie, okazali sobie zaskakujący szacunek. Co więcej, kiedy Jones pokonał Sonnena na UFC 159, „Amerykański gangster” nie miał żadnych wymówek.

Jednak w kolejnych latach obaj mężczyźni często szturchali się w mediach społecznościowych, mimo że nie było szansy rewanż – sugerujący, że w tej wołowinie pozostała część złej krwi.

#dwa. Walka Chaela Sonnena Wanderlei Silva

Bez wątpienia najbardziej nieprzyjemny konflikt w karierze Chaela Sonnena nastąpił, gdy rozpoczął on feud z byłym mistrzem PRIDE Wanderleiem Silvą. Zła krew ostatecznie doprowadziła do prawdopodobnie najbardziej niechlubnego momentu w historii TUF.

Rywalizacja rozpoczęła się dość niewinnie, kiedy Sonnen wyzwał Silvę do walki po pokonaniu Shoguna Rua latem 2013 roku. Oczywiście „niewinnie” w dalszym ciągu polegał na tym, że Sonnen porównywał Silvę do „stosu bzdur”, co było jednym z najbardziej pamiętne momenty wszechczasów po walce.

Naturalnie UFC szybko wykorzystało rywalizację i natychmiast zatrudniło Sonnena i Silvę jako trenerów trzeciego sezonu TUF: Brazylia, co doprowadziło do walki między nimi po zakończeniu serii.

Co ciekawe, „Amerykański gangster” opowiadał tyle bzdur o Silvie i jego rodzinnej Brazylii, że początkowo potrzebował zabezpieczenia podczas podróży, ale kiedy serial się rozpoczął, wydarzyło się coś dziwnego.

Szybko stało się jasne, że wszystkie drwiny Sonnena miały zasadniczo na celu zainteresowanie fanów rywalizacją. Jedynym problemem było to, że Silva najwyraźniej nie brał udziału w żartach.

Ostatecznie „The Axe Murderer” zademonstrował swoje siły podczas konfrontacji w sali gimnastycznej TUF, co doprowadziło do szalonej bójki fizycznej, którą musieli rozdzielić pozostali wojownicy. Niestety, planowana walka pomiędzy dwoma zaciekłymi rywalami nigdy nie odbyła się w UFC, po tym jak obaj mężczyźni nie przeszli testów antydopingowych.

W końcu doszło do walki, ale w klatce Bellatora w 2017 roku – trzy lata po szczycie ich feudu, kiedy Sonnen wygrał jednomyślną decyzję. Tak czy inaczej, zła krew uwarzona przez Sonnena i wywołany przez nią chaos sprawiają, że jest to jedna z jego najlepszych beefów w historii.

#1. Chael Sonnen kontra Anderson Silva

Największy pojedynek w karierze Chaela Sonnena stoczył z legendarnym mistrzem wagi średniej UFC Andersonem Silvą – rywalizacja trwała przez większą część dwóch lat i obejmował dwie klasyczne walki.

Niewiarygodne, że przed tym feudem Sonnen był znany jako w dużej mierze zwykła postać spoza oktagonu. Kiedy jednak zaczął skupiać się na „Pająku”, coś zmieniło się radykalnie.

Nagle Sonnen zaczął opowiadać mnóstwo bzdur, często przyjmując nieco wątpliwy punkt widzenia, nawet jeśli w większości wychodził z przymrużeniem oka. Mimo to zainteresowanie jego strzałem o tytuł przeciwko Silvie szybko wzrosło, czyniąc go gwiazdą.

Tym, co uczyniło go jeszcze większą gwiazdą, był fakt, że gdy przyszło do walki, wspierał każde słowo. W niewiarygodnej walce na UFC 117 „Amerykański Gangster” bił Silvę przez pięć rund z rzędu i wydawało się, że jest na dobrej drodze do zostania nowym mistrzem, dopóki nie padł ofiarą duszenia trójkątnego w ostatnim oddechu.

Rywalizacja jednak się nie skończyła. Po odbyciu zawieszenia za pozytywny wynik testu na obecność narkotyków, Sonnen wrócił, zniszczył Briana Stanna i nakręcił legendarną reklamę wzywającą Silvę do rewanżu, aby wyrównać rachunki.

Ostatecznie obaj mężczyźni doszli do rewanżu niecały rok po pierwszym spotkaniu i niestety dla Sonnena nie poszło już tak dobrze. Po wygraniu pierwszej rundy, w drugiej rzucił nierozważną, obracającą się pięścią w tył i upadł na ziemię, a stamtąd Silva rzucił się na niego i wykończył.

Szczerze mówiąc, nie miało to jednak znaczenia. W ciągu dwóch lat – długiego okresu zawieszenia – Sonnen zmienił się z nikogo w supergwiazdę i nigdy nie oglądał się za siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *