„Dumny” mąż Caroline Wozniacki, David Lee, okrzyknął ją byłym numerem 1, wygrywając pierwszy mecz po powrocie z emerytury w Canadian Open
Mąż Caroline Wozniacki, David Lee, pochwalił swoją żonę po tym, jak wygrała mecz pierwszej rundy z Australijką Kimberly Birell na Canadian Open w Montrealu.
Woźniacki po trzech latach wrócił na dwór. Duńczyk odszedł ze sportu w 2020 roku po odpadnięciu z trzeciej rundy podczas Australian Open w 2020 roku. Jednak były nr 1 na świecie wrócił z emerytury w czerwcu tego roku i ma wziąć udział w nadchodzącym US Open.
Przygotowując się do Majora Nowego Jorku, Wozniacki miała pozytywny start w National Bank Open w rundzie otwarcia, pokonując Birelli w prostych setach. Po zwycięstwie z całego tenisowego świata popłynęły komplementy dla Duńczyka, a wśród życzliwych znalazł się jej mąż i były gracz NBA Lee.
Świętując zwycięstwo, Wozniacki zamieścił zdjęcie na Instagramie, na którym Lee skomentował:
„Taki dumny z Ciebie!!!!!”
Para podobno po raz pierwszy spotkała się w Miami w grudniu 2015 roku. Wozniacki ogłosiła swój związek z Lee w Walentynki 2017 roku za pośrednictwem postu w mediach społecznościowych. Duet zaręczył się później 2 listopada 2017 roku, a od 16 czerwca 2019 roku jest małżeństwem.
„Teraz robienie tego z dziećmi… jest naprawdę fajne” – o powrocie Caroline Wozniacki
Caroline Wozniacki otworzyła się na temat znaczenia swojej rodziny, zwłaszcza dwójki dzieci Olivii i Jamesa, po zwycięstwie w pierwszej rundzie nad Kimberly Birell podczas National Bank Open w Montrealu.
„Jestem podekscytowany powrotem do rywalizacji i myślę, że posiadanie tutaj rodziny jest dla mnie bardzo ważne. Powrót w wieku 33 lat i tyle lat w trasie, robienie tego teraz z dzieciakami, zwłaszcza najstarszymi, które zaczynają rozumieć i poznawanie świata w różnych krajach jest naprawdę fajnie – powiedziała.
Duńczyk opowiedział także o swoim synu Jamesie, który urodził się w październiku ubiegłego roku.
„Osobowość Jamesa ogromnie się rozwija, on też wkrótce zacznie rozumieć, jaki to piękny początek ich życia! To prezent, który mogę im dać, a David może im dać, a my będziemy mieli czas, aby być z nimi, nie przegapimy ich dzieciństwa”.
Następnie zastanawiała się nad znaczeniem Lee i jej obecnością wokół Olivii i Jamesa.
„Dla mnie i Davida jest tak ważne, że jesteśmy z nimi [dziećmi] na każdym etapie ich życia, a jednocześnie mogę spełnić to wspaniałe marzenie o tym, by móc grać na torze, a może grać dobrze!”
Ostatnie refleksje Caroline Wozniacki na temat znaczenia rodziny podkreślają głębię jej radości i celu, gdy porusza się zarówno po karierze tenisowej, jak i podróży macierzyństwa. Po powrocie do tenisa i triumfach na korcie znajduje ukojenie w obecności swoich dzieci, Olivii i Jamesa.
Dodaj komentarz