Prezydent Biznesmen: Duch przedsiębiorczości w Gabinecie Owalnym

Prezydent Biznesmen: Duch przedsiębiorczości w Gabinecie Owalnym

Dzień Prezydentów to czas refleksji nad bogatą historią kraju i ludźmi (na razie), którzy poprowadzili go od jego skromnego dzieciństwa do obecnej pozycji światowego lidera. Dla wielu to także dzień wolny od pracy i okazja do wydania pieniędzy na niezliczonych wyprzedażach promowanych w duchu Waszyngtona, Jeffersona i Lincolna.

Wielu prezydentów miało udane kariery, zanim weszło do polityki, zdobywając reputację doświadczonych biznesmenów, zanim zostali biegłymi przywódcami politycznymi. W rzeczywistości biznesmenów często było tak wielu, jak prawników w stolicy kraju.

Trwa odwieczna debata o biznesmenach z sektora prywatnego zajmujących stanowiska polityczne, zwłaszcza na szczeblu prezydenckim. Wielu uważa, że ​​miejsca pracy w sektorze publicznym są pełne lenistwa i nieefektywności, a jedynie konkurencja na wolnym rynku w sektorze prywatnym może motywować przywódców do wykonywania zadań. Klasycznym przykładem kogoś z „obozu sektora prywatnego” jest Michael Bloomberg, który był znakomitym potentatem medialnym, zanim został odnoszącym sukcesy burmistrzem. Inni uważają, że zapraszanie bogatych biznesmenów do procesu kształtowania polityki publicznej tworzy endemiczny rodzaj korupcji, zwłaszcza gdy pieniądze mają znaczący wpływ na politykę.

Nie jest jasne, czy doświadczenie biznesowe prowadzi do sukcesu politycznego, czy też biznesmeni, którzy stali się politykami, koniecznie korumpują tworzenie porządku publicznego. Odpowiedź zależy od tego, kogo zapytasz. Jedno jest jednak pewne: biznesmeni od dawna są nierozerwalnie zaangażowani w amerykańską politykę, stając się czasem najbardziej widocznym wybieranym urzędnikiem w całej republice.

Poniższa lista jest wypełniona prezydentami-biznesmenami, z których niektórzy odnieśli sukces, a niektórzy odnieśli sukces dopiero po karierze politycznej (jak George Washington). Skuteczność biznesmena na stanowisku politycznym zależy od ciebie, drogi czytelniku, ale ta lista prezydentów biznesmenów może służyć jako dowód w twojej debacie.

George Washington (nr 1, służył 1789-97)

Okazuje się, że Waszyngton był nie tylko jednym z największych prezydentów w historii Stanów Zjednoczonych, ale także bystrym biznesmenem. Po zakończeniu swojej ostatniej kadencji jako prezydent w 1797 roku, Waszyngton przekształcił swoje talenty w bardzo lubiany wówczas biznes: whisky. Otworzył destylarnię na terenie Mount Vernon. Do 1799 roku destylarnia produkowała 11 000 galonów rocznie, co czyni ją jedną z największych w kraju.

Oczywiście w tamtym czasie przedsięwzięcia biznesowe Waszyngtonu były budowane na plecach niewolników, a konkretnie sześciu osób pracujących w gorzelni. Jego sukces komercyjny, podobnie jak wielu wczesnych gorzelników w kraju, był w dużej mierze spowodowany niewolniczą pracą.

Abraham Lincoln (nr 16, służył 1861-65)

Gdyby Lincoln nie odniósł sukcesu o ogromnych konsekwencjach, jego szlachetny kubek nie widniałby na każdym pięciodolarowym banknocie, który wyciągamy z naszych portfeli. Ale Lincoln nie mógł tego zhakować jako biznesmen. Na długo przed tym, zanim Lincoln wziął na siebie ciężar głębokich podziałów w kraju, prowadził sklep wielobranżowy – i to niezbyt dobrze. Miał 23 lata, kiedy wraz ze wspólnikiem otworzył swój sklep w New Salem w stanie Illinois. Lincoln dość szybko wyszedł z borykającego się z problemami biznesu, ale utknął z długiem swojego partnera w wysokości 1000 USD.

Andrew Johnson (nr 17, służył 1865-69)

Zanim Johnson wszedł do życia politycznego, był znakomitym krawcem i właścicielem nieruchomości. Syn krawcowej, Johnson terminował jako krawiec, gdy osiągnął pełnoletność. Gdy dorósł, założył własny sklep. To właśnie w swoim biznesie jako niezależny krawiec zaczął uczyć się czytać i pisać, ostatecznie prowadząc go do życia politycznego i prezydentury.

Warren G. Harding (nr 29, służył w latach 1921-23)

Kontakty z prasą zawsze były uciążliwe dla prezydenta, ale Harding miał przewagę: pochodził z rodziny gazetowej, od 10 roku życia poznawał tajniki biznesu ojca. Studiował handel gazetami na studiach i – po paraniu się nauczaniem, ubezpieczeniami i prawem – całkowicie poświęcił się biznesowi. Wraz ze wspólnikami zebrał 300 dolarów na zakup The Marion Daily Star w Ohio. Był właścicielem gazety, gdy miał 21 lat.

Posiadanie firmy wykańczało Hardinga, ale tankował w miejscowym sanatorium i agresywnie prowadził swój biznes. W 1923 roku, w którym zmarł, Harding sprzedał swoją gazetę za 550 000 dolarów. W przeliczeniu na dzisiejsze dolary, to około 7 milionów dolarów – niezbyt nędznie.

Herbert Hoover (nr 31, służył w latach 1929-33)

Hoover służył w absolutnie najgorszym okresie gospodarczym kraju. Wydawałoby się, że w tym momencie idealnym byłoby mieć biznesmena na czele, ale polityka Hoovera pogłębiła pogorszenie gospodarki.

Zanim gospodarka się załamała, Hoover odniósł sukces w świecie biznesu. Pracował jako inżynier i wynalazł nowy proces wydobywania cynku, który został utracony we współczesnych procesach wydobywczych jego czasów. Założył firmę Zinc Corporation na początku XX wieku, która później stała się częścią większej korporacji.

Harry Truman (nr 33, służył w latach 1945-53)

Najtrwalsze wrażenie Trumana na historii miało miejsce w ciągu kilku tygodni od objęcia przez niego urzędu po śmierci prezydenta Franklina D. Roosevelta. Po objęciu steru dowiedział się o Projekcie Manhattan. W ciągu kilku miesięcy podjął decyzję o zrzuceniu dwóch bomb atomowych na Japonię, skutecznie kończąc II wojnę światową.

Prezydent przeszedł długą drogę od bycia lokalnym galanterią. Pozostaje jedynym prezydentem wybranym po 1897 roku, który nie uzyskał dyplomu uczelni. Problemy medyczne uniemożliwiły Trumanowi dostanie się do West Point, więc wziął kilka zajęć w college’u biznesowym, ale nigdy ich nie ukończył. Potem postanowił zdobyć wykształcenie w ciężkich uderzeniach.

Truman otworzył swój sklep odzieżowy w Kansas City w stanie Missouri w 1919 roku. Kilka lat później zbankrutował i zmienił ścieżki kariery, zaczynając od stanowisk we władzach lokalnych, które ostatecznie doprowadziły do ​​większych urzędów.

Jimmy Carter (nr 39, służył w latach 1977-81)

Oprócz tego, że został wybrany na najwyższy urząd w najpotężniejszym kraju na świecie, Carter założył Departament Edukacji, zdobył Pokojową Nagrodę Nobla i napisał prawie dwa tuziny książek. Jednak nadal jest pamiętany jako rolnik orzeszków ziemnych.

Carter służył w marynarce wojennej po ukończeniu Akademii Marynarki Wojennej, kiedy zmarł jego ojciec. Wrócił do Gruzji, aby pracować w rodzinnym biznesie. Rolnictwo okazało się naturalne dla Cartera i z powodzeniem rozwinął firmę.

Donald Trump (nr 45, służył od 2017 r.)

Zanim Trump został politykiem, był znanym przedsiębiorcą. Przejął rodzinną firmę i rozwinął ją w międzynarodową markę. Inwestował także w nieruchomości i pomagał rozwijać jedne z najbardziej luksusowych hoteli i kasyn na świecie. Długa linia produktów nosi markę Trump, w tym Trump Steaks, Trump University, Trump Shuttle i Trump Success Eau de Toilette.

Trump zyskał taką reputację jako biznesmen, że został obsadzony w amerykańskim programie telewizyjnym Celebrity Apprentice, który rozpoczął jego słynne motto: „Jesteś zwolniony”. Owoce sukcesu Trumpa są dziś szeroko dyskutowane przez krytyków, ale jasne jest, że Trump był znakomitym przedsiębiorcą, zanim został prezydentem.

Ankieta wśród prezydentów ujawnia co najmniej dwie dominujące cechy wśród wielu z nich: urodzili się bogaci i postrzegali prawo jako najlepszą drogę do zwiększenia swojej pozycji. Być może najbardziej uprzywilejowani znajdowali pracę w prestiżowych firmach lub wykorzystywali swoje uprawnienia adwokackie, aby natychmiast wskoczyć na znakomite stanowiska. Ale więcej niż kilku postawiło własny gont i ćwiczyło samodzielnie lub z partnerem, w tym Lincoln, Andrew Jackson, Millard Fillmore, Benjamin Harrison i Gerald Ford.

Patrick Egan przyczynił się do zgłoszenia i napisania tego artykułu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *