Bianca Andreescu dzieli się tym, co powiedziała Serenie Williams po finale US Open 2019
Bianca Andreescu ma przerwę od tenisa i cieszy się innymi rzeczami w życiu. Kanadyjka przebywa obecnie w Rumunii, aby promować książkę dla dzieci, której jest współautorką.
Andreescu współpracowała z Mary Beth Leatherdale przy pisaniu książki dla dzieci zatytułowanej „Bibi Got Game: A Story about Tennis, Meditation and a Dog Named Coco”. Książka ukaże się 4 listopada w księgarni Humanitas w Cișmigiu w Rumunii.
23-latka spotkała się niedawno z rumuńską publikacją Gazeta Sporturilor, aby omówić różne tematy, w tym najważniejsze wydarzenia w jej karierze, pasję, zdrowie psychiczne i nie tylko. W trakcie wywiadu zapytano ją o najważniejszy moment w jej karierze, czyli triumf w US Open w 2019 roku.
Prowadzący wywiad poprosili Biancę Andreescu o spostrzeżenia na temat rozmowy, którą odbyła z Sereną Williams po finale. Andreescu, która miała wtedy 20 lat, pokonała amerykańską legendę w prostych setach 6:3, 7:5, zdobywając swój dziewiczy tytuł Wielkiego Szlema. Po zakończeniu zawodów Andreescu zwróciła się do Williamsa, aby skomplementować fioletowy strój, który założyła na mecz.
Była czwarta tenisistka świata wyznała, że nie dała jej do zrozumienia powaga wydarzenia we Flushing Meadows i miała świadomość, że musi być silna psychicznie, aby przetrwać 23-krotną mistrzynię Wielkiego Szlema.
„Powiedziałam jej, że wygląda naprawdę dobrze w tym, co ma na sobie, ma fioletową sukienkę, spodobała mi się, też wtedy miałam coś fioletowego. Ale nigdy nie czułam… Tak, ona jest Sereną Williams, ale aby wejść na kort, musiałam psychicznie dorównać jej poziomowi” – powiedziała.
Bianca Andreescu została rozstawiona z numerem 15 podczas US Open 2019. W walce o tytuł mistrzyni Wielkiego Szlema pokonała Katie Volyents, Kirsten Flipkens, Caroline Wozniacki, Taylor Townsend, Elise Mertens, Belindę Bencic i Serenę Williams.
Bianca Andreescu szczegółowo opisuje, kiedy po raz pierwszy poczuła presję podczas WTA Tour
Podczas wywiadu Bianca Andreescu, zapytana o to, kiedy po raz pierwszy poczuła ciężar bycia tenisistką, udzieliła ciekawej odpowiedzi. Kanadyjka określiła rok 2021 jako rok, w którym odczuwała presję podczas WTA Tour, w przeciwieństwie do roku 2019, kiedy wdarła się na zawodowstwo.
Andreescu powiedziała, że w 2019 roku skupiała się tylko na tenisie i nie zwracała uwagi na inne rzeczy, które dzieją się wokół niej. Dzięki temu mogła rozwijać się bez żadnych ograniczeń.
Jednak w 2021 roku znalazła się w zupełnie innym momencie swojej kariery. Rozczarowujące występy w Canadian Open i US Open oraz spadek pozycji w rankingach wywarły na nią większą presję.
„W 2021 r., kiedy wróciłem. W 2019 roku nie czułem żadnej presji. To była coś nowego. Nie dbałem o nikogo, tylko o mój tenis. Nie przejmowałam się uwagą wokół mnie, mediami społecznościowymi. Ale kiedy wróciłem w 2021 roku, zaczęła się presja. Grałem w Kanadzie i US Open, nie poszło mi tak dobrze, jak bym chciał i spadłem w rankingach. Dotarłem do 50., czy jakoś tak, nie pamiętam. Próbuję zapomnieć o tym okresie!” – powiedziała Bianca Andreescu.
Od zwycięstwa w US Open Bianca Andreescu znacznie spadła w swojej formie i rankingach. Kontuzje uniemożliwiły jej robienie stałych postępów na trasie i zdobywanie kolejnych tytułów do jej obecnego wyniku wynoszącego trzy. W 2019 roku zwyciężyła także w Indian Wells Open i Canadian Open.
Kanadyjka, zajmująca obecnie 92. miejsce na świecie, ostatni raz wystąpiła na turnieju Canadian Open 2023 w sierpniu, przegrywając w pierwszej rundzie z Camilą Giorgi 6:3, 6:2.
Dodaj komentarz