„Lepszy niż LeBum”: fani NBA wychwalają Nikolę Jokicia jako króla triple-double, detronizując LeBrona Jamesa w rankingach wszechczasów
Nikola Jokić poprowadził w niedzielę Denver Nuggets do zwycięstwa 119:103 nad Golden State Warriors . „Joker” zanotował 32 punkty, 16 zbiórek, 16 asyst, cztery przechwyty i jeden blok. Triple-double Jokica było jego trzecim z rzędu i 18. w sumie, co plasuje go na drugim miejscu za 19-krotnym osiągnięciem Domantasa Sabonisa w tym sezonie.
Obecny MVP finałów NBA również wyprzedził LeBrona Jamesa, zdobywając triple-double w sezonie zasadniczym i łącznie w fazie play-off. Jokic ma teraz 139 w porównaniu do 138 Jamesa. „King James” rozegrał 1754 mecze, aby osiągnąć swój wynik, a Jokic pobił go w 720.
Ostatni wyczyn Nikoli Jokicia wywołał reakcję fanów na X (dawniej Twitterze):
„Jest lepszy niż LeBum”
Serb ma na swoim koncie 123 triple-double w sezonie zasadniczym i 16 posezonowych. Tymczasem James zebrał w swojej karierze 110 i 28. Russell Westbrook jest rekordzistą w sezonie zasadniczym ze 198, podczas gdy Magic Johnson jest właścicielem posezonu z 30. Łącznie Westbrook jest nadal na szczycie z 210, za nim plasuje się Oscar Robertson ze 189, a następnie Johnson ze 168.
Nikola Jokic przez ostatnie trzy sezony był liderem NBA w triple-double. Jest na dobrej drodze, aby zdobyć cztery punkty z rzędu, ale Domantas Sabonis stawia mu twardą walkę. Biorąc pod uwagę sposób, w jaki Jokic gra i zestawia wspomniane statystyki, może prześcignąć Johnsona już w przyszłym sezonie.
LeBron James może jeszcze powiększyć swój wynik przed zakończeniem sezonu. Ma już trzech zawodników i może mieć więcej, jeśli LA Lakers dostaną się do posezonu. Mimo to nie minie dużo czasu, zanim Jokic go zostawi, biorąc pod uwagę, w jaki sposób Denver Nuggets wykorzystują wielkiego człowieka-supergwiazdę w ataku.
Nikola Jokic i LeBron James mogą spotkać się w tym roku w pierwszej rundzie play-offów
Los Angeles Lakers najprawdopodobniej będą musieli przejść przez turniej play-in, aby zapewnić sobie miejsce w play-offach. Po niedzielnej porażce z Phoenix Suns ich bilans wynosi 31-28. Los Angeles traci 3,5 meczu do New Orleans Pelicans (34-24) i zajmuje szóste miejsce z gwarantowanym miejscem w fazie play-off. Harmonogramy LeBrona Jamesa i jego kolegów z drużyny również należą do najcięższych, co sprawi, że wejście na szczyt będzie bardzo trudne.
Tymczasem Denver Nuggets (39-19) są na fali. Mają serię trzech zwycięstw z rzędu i tylko 1,5 meczu tracą do lidera Konferencji Zachodniej Minnesota Timberwolves (40-17). Jeśli tendencja się utrzyma, Denver może zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc w swojej konferencji, podczas gdy Los Angeles może znaleźć się w jednym z dwóch ostatnich.
Niewykluczone, że w pierwszej rundzie Zachodu LeBron James i Nikola Jokić staną w rewanżu za ubiegłoroczny finał konferencji. Lakers nie będą popychadłami, jeśli James i Anthony Davis będą zdrowi. Denver jest jednak zdecydowanym faworytem. To będzie przepyszny pojedynek, którego podtytułem będzie wyścig triple-double w karierze.
Dodaj komentarz