„Ponieważ są pijani” – Israel Adesanya daje rozsądną odpowiedź fanom, którzy wygwizdują Cory Sandhagen kontra Rob Font za bycie nudnym

„Ponieważ są pijani” – Israel Adesanya daje rozsądną odpowiedź fanom, którzy wygwizdują Cory Sandhagen kontra Rob Font za bycie nudnym

Israel Adesanya wie co nieco o byciu wygwizdanym. W rzeczywistości „The Last Stylebender” był prześladowany przez oskarżenia, że ​​jest nawet nudnym wojownikiem, a fani byli niezadowoleni z jego zwyczaju dochodzenia do bezpiecznych zwycięstw przez decyzję, w których snajperował swoich przeciwników dźgnięciami i niskimi kopnięciami z dużej odległości.

Nic więc dziwnego, że miał mocne opinie na temat dezaprobaty fanów w związku z niedawnym zwycięstwem Cory’ego Sandhagena nad Robem Fontem w minioną sobotę. Dwóch zawodników wagi koguciej zmierzyło się w głównym pojedynku UFC na ESPN 50, a „The Sandman” wyszedł zwycięsko po zaprezentowaniu planu gry opartego na wrestlingu.

Niestety, fani byli niezadowoleni z braku akcji, którą zobaczyli. Ale według Israela Adesanyi, fani, o których mowa, nie byli w stanie docenić techniki i pokazanych umiejętności. W filmie opublikowanym na jego oficjalnym kanale YouTube FREESTYLEBENDER powiedział to samo.

Po tym, jak były mistrz wagi średniej UFC, Michael Bisping, który był na stanowisku komentatora, zwrócił uwagę, że tłum może nie docenić walki, ponieważ chcą zobaczyć trochę przemocy, Adesanya przedstawił swoje własne przemyślenia (w 6:00 minucie) i powiedział, co następuje:

— I są pijani. Zawsze mnie wkurza. Nawet jeśli tam jestem, to jest jak „Buu”, ja jestem jak „Zamknij się, kurwa”. Na przykład w Japonii, nigdy tego nie robili, kiedy tylko coś takiego się działo, okazywali prawdziwy szacunek. Po walce są jak (klaszcze). Inna kultura.”

To naturalne, że Israel Adesanya jest bardziej wyrozumiały dla zawodników, którzy stosują bardziej ostrożny styl walki w klatce, ponieważ on również został wygwizdany z powodu swoich występów, a najbardziej godnym uwagi przypadkiem było jego spokojne zwycięstwo nad Yoelem Romero .

Kolejny przeciwnik Israela Adesanyi

Wstępne plany zakładały, że „The Last Stylebender” zmierzy się z gorącym rywalem Dricusem du Plessisem w głównym pojedynku UFC 293. Pay-per-view oznacza powrót organizacji na kontynent australijski od czasu UFC 284. Tylko tym razem wydarzenie ma się odbyć w Nowej Zelandii, adoptowanej ojczyźnie Adesanyi.

Po tym, jak Dricus du Plessis doznał kontuzji, plany ich pojedynku zostały odrzucone, a Nigeryjczyk-Nowozelandczyk ma teraz podobno zmierzyć się z innym rywalem, Seanem Stricklandem. Należy jednak zauważyć, że UFC nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *