Rankingi mocy kobiet w grze pojedynczej Australian Open z udziałem Aryny Sabalenki, Eleny Rybakiny i innych
Aryna Sabalenka powróci, by bronić korony Australian Open podczas otwierającej sezon 112. edycji Wielkiego Szlema, która rozpocznie się w niedzielę (14 stycznia).
Natarcie Białorusina będą chciały zatrzymać czołową rozstawioną Igę Świątek i ubiegłoroczną wicemiss Elenę Rybakinę. Głębia współczesnego tenisa kobiecego po raz kolejny wyjdzie na pierwszy plan dzięki licznym mistrzom Wielkiego Szlema, na czele którego stanie powracający kwartet składający się z Angelique Kerber, Caroline Wozniacki, Naomi Osaka i Emma Raducnau.
Dodaj do tego m.in. byłą mistrzynię Victoria Azarenka oraz amerykański duet Coco Gauff i Jessica Pegula, a ty masz mnóstwo losowań.
Jednak niektóre nazwiska odniosły w niedawnej przeszłości znacznie większe sukcesy na australijskich kortach twardych niż inne. Tutaj przedstawiamy ranking ośmiu najlepszych pretendentów do tytułu na podstawie ich występów na Australian Open w ciągu ostatnich trzech lat.
#8 Jelena Ostapenko
Jelena Ostapenko nigdy nie była znana z szybkiego startu w nowy sezon. To się jednak zmieniło w 2023 roku, kiedy po raz pierwszy dotarła do ćwierćfinału Australian Open.
Zdecydowana wesprzeć tę passę, która obejmowała także imponujące zwycięstwo nad Coco Gauff, Łotyszka oświadczyła, że rozpocznie rok 2024. Po dotarciu do ósmego miejsca w Brisbane, teraz ma na swoim koncie trzy zwycięstwa w Adelajdzie i może śmiało brać udział w zawodach o tytuł w jeden dzień.
Zapalony tenis Ostapenko może okazać się zbyt gorący, aby poradzić sobie z nim większość przeciwniczek, a dzięki przygotowaniu, jakie miała, tegoroczny Australian Open może pozwolić jej pójść o krok dalej.
# 7 Coco Gauff
A skoro mowa o szybkim rozpoczęciu sezonu, Coco Gauff wygrała 10 z 11 setów, które rozegrała w nowym roku.
Kolejne zwycięstwa Gauff w ASB Classic poprawiły jej rankingi siły, ale jej przygotowania do Australian Open mogą różnić się od zeszłorocznych.
Dzięki odłamkowi z ramienia dzięki triumfowi w US Open może grać bez presji. Jeśli jej dominacja w Auckland jest jakimkolwiek wskaźnikiem, wolność wydaje się czynić dla niej cuda.
#6 Daria Kasatkina
Daria Kasatkina jest w stanie poprowadzić dobrą passę w Down Under pomimo słabego wyniku 4-6 zwycięstw i porażek w Australian Open.
Ta pewność siebie wynika z jej wielu głębokich wbiegów na turniejach w regionie. Była finalistką Adelaide International 2023, a także dwukrotnie dotarła do półfinału (Melbourne i Sydney) w 2022 roku.
Podobnie jak Ostapenko, Kasatkina jest tegoroczną pretendentką do tytułu mistrzowskiego. Nawet jeśli jej niekonwencjonalna gra nie nadaje się najlepiej do szybkich kortów, ma wieloletnie doświadczenie i potencjalnie może osiągnąć znaczący sukces.
#5 Wiktoria Azarenka
Dwie ostatnie kobiety, które pokonały Wiktorię Azarenkę na australijskiej ziemi, to Aryna Sabalenka i Elena Rybakina. Pozostała część stawki nadal ma trudności z wyprzedzeniem dwukrotnego mistrza Australian Open.
34-latka cofnęła lata, w zeszłym roku docierając do półfinału w Melbourne Park, pokonując takie gwiazdy jak Jessica Pegula i Madison Keys w drodze.
Białorusinka, która na początku tego miesiąca awansowała do półfinału w Brisbane, nadal wierzy w swoje umiejętności. A biorąc pod uwagę, że jej rodowód w Australian Open nie ma sobie równych w porównaniu z obecną uprawą, kto wie, co może mieć w zanadrzu tym razem?
#4 Iga Świątek
Na pierwszy rzut oka bilans Igi Świątek wynoszący 15:5 zwycięstw i porażek w Australian Open jest raczej słaby. Polak jednak w ciągu ostatnich trzech lat za każdym razem trafiał na drugi tydzień.
Jej półfinał sprzed dwóch lat nadal robi wrażenie. Wyróżniła się także w United Cup w tym okresie, co przyczyniło się do jej wysokiej pozycji w rankingach mocy.
Dużym wyzwaniem Świątka będzie powstrzymanie napastników z dużą piłką. W końcu to Elena Rybakina i Danielle Collins uderzyły ją w boisko podczas jej dwóch ostatnich występów w Melbourne Park.
Kwartet Rybakiny, Aryny Sabalenki, Ostapenko i Ekateriny Alexandrovej zapewnił już wielkim hitom dobry początek sezonu i tak będzie włóż wiele wysiłku ze strony Polaka, aby ich uniknąć.
# 3 Jessica Pegula
Ćwierćfinały rozgrywane jeden po drugim na stadionie Melbourne Park mogą równie łatwo wzbudzić zaufanie, jak i zasygnalizować stagnację. Jednak Jessica Pegula upewniła się, że utrzymuje swoich przeciwników na dystans, od czasu do czasu odnosząc duże zwycięstwa poza turniejami wielkoszlemowymi.
W zeszłym roku zaimponowała swoim rozczarowaniem United Cup w meczu z Igą Świątek. Teraz bierze udział w kolejnym wielkim finale w Adelajdzie, na kilka dni przed pierwszym w sezonie Wielkim Szlemem.
Pegula wystarczająco długo żył w cieniu. Jej płaskie uderzenia po ziemi najlepiej błyszczą na kortach twardych i być może w tym roku będzie mogła stanąć oko w oko z wielką nagrodą w Melbourne Park.
#2 Elena Rybakina
Elena Rybakina w ciągu ostatnich trzech lat dotarła do co najmniej jednego finału, Down Under. Niewiele brakowało, aby zdobyła drugi tytuł Wielkiego Szlema podczas Australian Open 2023, ale w finale pokonała Sabalenkę tuż obok. Niemniej jednak w tym biegu jej rekord zwycięstw i porażek poprawił się do imponującego 10-4 (71%).
I choć jej awans do finału w Adelaide International w 2022 r. i tytuł mistrza Brisbane z zeszłego tygodnia mogą przyćmić porównanie, nadal zapewniają ją dobrą pozycję.
Kazachczyk szczególnie imponował w Brisbane, odnosząc jedno bezlitosne zwycięstwo za drugim. Wśród nich znalazło się między innymi eliminacja Sabalenki 6:0, 6:3 w finale.
Trzeba było olśniewającego uderzenia Ekateriny Alexandrowej, aby zatrzymać marsz Rybakiny w Adelajdzie, ale wcześniejsze wyjście może być błogosławieństwem w nieszczęściu, ponieważ daje jej kilka dni na odpoczynek i nabranie sił przed kolejnym wielkim biegiem w Melbourne Park.
Broniąca tytułu mistrzyni numer 1 Australian Open Aryna Sabalenka
Dwanaście miesięcy po zdobyciu swojego dziewiczego trofeum Wielkiego Szlema na Australian Open Aryna Sabalenka wróci do Melbourne Park jako jedna z czołowych rozstawionych osób.
Bardzo udany swing Down Under – taki, który pozwolił jej zdobyć tytuł także w Adelajdzie – przygotował dla Białorusinki grunt pod uwolnienie całego jej potencjału. Później zajęła, choć na krótki okres, pierwsze miejsce na świecie.
Sabalenka nie opiera się jednak na wynikach z przeszłości, aby przemawiać w jej imieniu. Na początku tego miesiąca dobrze radziła sobie w wyścigu w Brisbane, dominując nad przeciwnikami, dopóki nie została nieco rozbita przez Rybakinę w starciu na szczycie.
Sabalenka pokazała jednak już wcześniej, że porażki jeszcze bardziej wzmagają jej głód. Uderzający Białorusin posiada broń niezbędną do wywrócenia każdego pojedynku do góry nogami. Podobnie jak w przypadku jej trajektorii w każdym meczu, można spodziewać się pewnych wzlotów i upadków. Jednak upadki często są przyćmione przez chwalebne wzloty.
Dodaj komentarz