„Czy naprawdę jesteś tego częścią?” — Internauci krytykują Dana Wootona za hołd dla Liama ​​Payne’a, nazywając przemysł muzyczny „złym”

„Czy naprawdę jesteś tego częścią?” — Internauci krytykują Dana Wootona za hołd dla Liama ​​Payne’a, nazywając przemysł muzyczny „złym”

Dziennikarz Dan Wootton znalazł się pod ostrzałem internautów za oddanie hołdu zmarłemu Liamowi Payne’owi, który tragicznie zmarł 16 października 2024 r., po tym, jak według doniesień spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires w Argentynie.

Po ogłoszeniu śmierci Liama ​​Payne’a Wootton udał się na X (dawniej Twitter), aby wyrazić swój smutek i oddać hołd 31-letniemu artyście. Niestety, jego wybór słów w hołdzie wywołał znaczną reakcję ze strony użytkowników online.

Dokładniej, Dan nazwał przemysł muzyczny „złym” i scharakteryzował śmierć Payne’a jako „marnowanie życia”. Spowodowało to szybką i negatywną reakcję użytkowników X, którzy skrytykowali Woottona za jego pozornie bezduszne uwagi. Poniżej przedstawiono kilka godnych uwagi odpowiedzi:

„Pisałeś dla słońca – dziwaczne i wszystkie te plotki pop. Czy to nie oznacza, że ​​jesteś ich częścią?” – zauważył użytkownik na X.

„Ty byś wiedział, bo sam jesteś częścią problemu, ty chory ch*ju” – wyraził się inny krytyk.

„Byłeś częścią problemu” – powtórzył inny użytkownik X.

Fan wyjaśnił, dlaczego sformułowanie Woottona „marnowanie życia” było nieodpowiednie w kontekście śmierci Liama ​​Payne’a:

„Wiesz, mogłeś pominąć część o 'marnowaniu życia’. To tragedia. Był taki młody, a takie omawianie tego źle świadczy o kimś z branży informacyjnej. Nie widziałem żadnych konkretnych szczegółów dotyczących jego śmierci, tylko to, że wypadł z hotelu w Argentynie. Jeśli jego śmierć rzeczywiście jest związana z samobójstwem, twoje sformułowanie wskazuje na brak empatii” – napisał fan.

„Jeśli to nie jest garnek obwiniający czajnik. Przemysł jest zły? Jasne, że tak, a ty byłeś w samym środku tego wszystkiego” – zauważył inny użytkownik.

„Co się stało? Dlaczego przemysł muzyczny jest w to zamieszany?” – pytał inny na X.

„Branża muzyczna nie jest zła; to dziwne, że tak to oświadczasz po czyjejś śmierci” – zauważył jeden z internautów.

Z drugiej strony, niektórzy użytkownicy wyrazili poparcie dla Dana, komentując trudne realia branży muzycznej.

„Myślę, że Dan sugeruje coś celowego. Moja córka również od razu tak pomyślała: miał historię depresji, co sprawia, że ​​komentarz wydaje się rozsądny” – napisał zwolennik na X.

„To, że Dan nazwał jakąkolwiek branżę złą, biorąc pod uwagę jego przeszłość w tabloidach, jest nie lada oświadczeniem” – skomentował ktoś inny.

„Nie ma w tym nic dziwnego. To prawda. Przemysł muzyczny jest rzeczywiście zły. Zrób rozeznanie” – zasugerował inny użytkownik.

Liam Payne opowiedział kiedyś o „najbardziej przerażającym doświadczeniu celebryty” w świecie muzyki

Premiera „All Of Those Voices” w Wielkiej Brytanii – dostęp VIP – Źródło: Getty (Zdjęcie: Dave J Hogan/Getty Images)
Premiera „All Of Those Voices” w Wielkiej Brytanii – dostęp VIP – źródło: Getty (zdjęcie: Dave J Hogan/Getty Images)

W dyskusji o swojej karierze Liam Payne kiedyś opowiedział o jednym z najbardziej niepokojących doświadczeń, z jakimi się zetknął, związanym z potentatem muzycznym Diddym. Podczas występu w maju 2017 r. w australijskiej stacji radiowej KIIS FM Payne opowiedział o pamiętnym spotkaniu z Diddym na prestiżowej imprezie.

Początkowo uważał Diddy’ego za najbardziej towarzyską postać wśród celebrytów takich jak Jay-Z i Leonardo DiCaprio. Jednak gdy podszedł do Diddy’ego, aby się przedstawić, otrzymał przerażającą reakcję. Liam zastanawiał się:

„Podszedłem, żeby porozmawiać z nim i Jayem-Z, i kiedy uścisnąłem mu dłoń, on tylko się zaśmiał… to był najbardziej przerażający śmiech, jaki kiedykolwiek słyszałem… Poczułem lekki strach przed tym człowiekiem”.

Później opisał to zdarzenie jako „najbardziej przerażające doświadczenie celebryckie”, jakiego kiedykolwiek doświadczył.

Liam podzielił się tą samą historią podczas swojego występu w The Graham Norton Show, gdzie u boku Salmy Hayek i Davida Williamsa zauważył, że Diddy miał niezwykle mocny uścisk dłoni, a ochroniarze Jaya-Z fizycznie go zabrali podczas tego samego wydarzenia.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *