Apple nie zwalnia jeszcze pracowników, ale opóźnia wypłaty premii i ogranicza zatrudnienie
Apple jest jedną z niewielu dużych firm technologicznych, które jeszcze nie ogłosiły zwolnień w związku z trwającym globalnym kryzysem gospodarczym. W ciągu ostatnich kilku miesięcy widzieliśmy zwolnienia w Google , Microsoft , Amazon , Meta ( kolejne 10 000 zwolnień ogłoszono zaledwie wczoraj ) i nie tylko . Chociaż firma z Cupertino nadal nie zwalnia pracowników, podejmuje działania mające na celu wewnętrzną redukcję kosztów.
Według nienazwanych źródeł, które rozmawiały z Bloombergiem , Apple opóźnia premie dla niektórych działów korporacyjnych. Dotyczyło to przede wszystkim dywizji, które otrzymywały premie dwa razy w roku. Zgodnie z nową strategią ich premie będą teraz przyznawane w październiku, podobnie jak wszystkie inne dywizje, które otrzymują roczne premie. Wcześniej jeden z ich dwóch bonusów był zaplanowany na kwiecień.
Co więcej, Apple usunął również cele dotyczące liczby pracowników. Źródła w firmie mówią, że nowe zatrudnienie jest „ograniczane”, a kiedy obecny pracownik odchodzi z pracy, jego stanowisko zazwyczaj pozostaje nieobsadzone.
Ważne jest, aby pamiętać, że kwota bonusu nie zostanie zmniejszona, zostanie po prostu połączona jako pojedynczy bonus, a nie podzielona na dwie części. Posunięcie to wpłynie na korporacyjnych pracowników detalicznych, inżynierów i menedżerów średniego szczebla. Wielu pracowników zmienia pracę po otrzymaniu premii, więc może to również zatrzymać takich pracowników co najmniej do października. Odbije się to jednak niekorzystnie na osobach, które z niecierpliwością oczekiwały premii za budżetowanie osobiste.
Podobno nie dotyczy to starszych pracowników, którzy są dyrektorami lub na jeszcze wyższym stanowisku, a ich premie nadal są wypłacane kwartalnie.
Chociaż Apple zwolniło już niektórych kontrahentów, zmniejszyło budżety na podróże i obniżyło wynagrodzenie swojego dyrektora generalnego Tima Cooka , dopiero okaże się, jak skuteczne są najnowsze środki w zmniejszaniu ogólnych kosztów. Niektórzy pracownicy i pracownicy handlu detalicznego wyrazili już obawy, że ich godziny pracy i dni pracy są dokładniej kontrolowane, obawiając się, że może to posłużyć jako podstawa do ich zwolnienia. Kilku zauważyło również, że czują się, jakby zachęcano ich do rezygnacji z pracy, prosząc ich o więcej pracy, niż są zobowiązani umową.
Źródło: Bloomberg (paywall)
Dodaj komentarz