Anheuser-Busch odpowiada na zarzuty porzucenia Dylana Mulvaneya podczas sprzeciwu Bud Light
Anheuser-Busch odrzucił ostatnie twierdzenia Dylana Mulvaneya, że został porzucony przez firmę po katastrofalnej kampanii na początku tego roku.
Amerykański gigant piwowarski zarobił 20 miliardów dolarów od czasu partnerstwa z influencerem w mediach społecznościowych, który spowodował ogólnokrajowy bojkot. Obecnie sprzedaż Bud Light jest najniższa, a tygodniowa sprzedaż spadła o 28,5% w porównaniu z rokiem poprzednim. Straciło również koronę najlepiej sprzedającego się piwa w Ameryce na rzecz Modelo.
Mulvaney opublikowała wideo na Instagramie, w którym ujawniła, że firma nie skontaktowała się z nią po tym, jak kampania przyniosła odwrotny skutek. Twierdziła, że wynik kampanii z Anheuser-Busch przekształcił się w więcej „zastraszania i transfobii”, niż kiedykolwiek mogła sobie wyobrazić.
Mulvaney strzelała do firmy za to, że nie stała przy niej, kiedy jej nazwisko zostało przeciągnięte w błoto, przez co poczuła się samotna, której nie życzyłaby nikomu.
Po jej komentarzu rzecznik Anheuser-Busch został zacytowany przez The Daily Beast, stwierdzając, że firma jest zaangażowana w społeczność LGBTQ +. Jednak nie wspomniał o Mulvaney.
„Zaangażowani w programy i partnerstwa, które nawiązaliśmy przez dziesięciolecia z organizacjami z wielu społeczności, w tym ze społeczności LGBTQ+” – czytamy w oświadczeniu.
Rzecznik napisał ponadto, że bezpieczeństwo i prywatność jej pracowników i partnerów pozostają najwyższym priorytetem firmy.
„Prywatność i bezpieczeństwo naszych pracowników i partnerów jest zawsze naszym najwyższym priorytetem” – dodał rzecznik. „Idąc naprzód, skupimy się na tym, co robimy najlepiej – warzeniu doskonałego piwa dla wszystkich i zdobywaniu naszego miejsca w momentach ważnych dla naszych konsumentów”.
Zarówno Mulvaney , jak i pracownicy Anheuser-Busch odczuli ciepło nieudanej kampanii, a wielu było wyśmiewanych i nękanych. Pomimo sprzeciwu dyrektor generalny Brendan Whitworth zapewnił, że firma jest zaangażowana we wspieranie społeczności LGBTQ+.
Dyrektor generalny Anheuser-Busch odpowiada, czy wysłanie puszki do Dylana Mulvaneya było błędem
W wystąpieniu w CBS Mornings, dyrektor generalny Anheuser-Busch, Brendan Whitworth, został zapytany, czy wysłanie spersonalizowanej puszki do Dylana Mulvaneya było błędem.
Whitworth nie skomentował Mulvaney, ale podkreślił wsparcie firmy dla społeczności LGBTQ+ w ciągu ostatnich 25 lat. Dodał też, że są nastawieni na warzenie świetnego piwa i słuchanie swoich klientów.
„Będziemy nadal wspierać społeczności i organizacje, które wspieramy od dziesięcioleci, ale idąc dalej, chcemy skupić się na tym, co robimy najlepiej, czyli na warzeniu dobrego piwa dla wszystkich, słuchaniu naszych konsumentów, pokornym i słuchając ich, upewniając się, że postępujemy właściwie przez naszych pracowników, troszczymy się i wspieramy naszych partnerów, a ostatecznie wywieramy wpływ na społeczność, której służymy” – powiedział.
Zapytany, czy firma ponownie nawiąże współpracę z trans influencerem, Whitworth wstrzymał się od jakichkolwiek komentarzy.
Dodaj komentarz