Anatolij Malykhin przyznaje Arjanowi Bhullarowi „trochę zasługi”, mówi, że trudno było go ukończyć
Pomimo wojny na słowa między nimi, która wydawała się trwać wiecznie, Arjan Bhullar zdobył szacunek Anatolija Malykhina na ONE Friday Fights 22.
Będąc nieaktywnym od czasu zdobycia mistrzostwa świata ponad dwa lata temu, można śmiało powiedzieć, że nie było wielu gotowych oddać Bhullarowi należne mu tytuły mistrza wagi ciężkiej.
Po kilku negocjacjach kontraktowych i kontuzjach, które wciąż opóźniały jego powrót, Malykhin przepchnął się na przód stawki wagi ciężkiej dzięki swoim występom, dzięki którym zdobył tymczasowy tytuł i mistrzostwo świata w wadze półciężkiej.
Chociaż wielu fanów spodziewało się, że niepokonany Rosjanin pokona powracającego mistrza w ONE Friday Fights 22 , walka nie wyglądała tak.
Malykhin osiągnął dominujący występ, zanim zapewnił sobie finisz w trzeciej rundzie, chociaż Bhullar był w stanie polegać na swojej wytrzymałości, aby przetrwać kilka pierwszych rund, w których większość zawodników rozpadłaby się pod presją.
W wywiadzie dla Fighters Only, po swoim piątym z rzędu zwycięstwie pod szyldem ONE Championship , Anatoly Malykhin przyznał swojemu przeciwnikowi uznanie za tak długą walkę:
„Nie, muszę mu przyznać trochę zasługi. Okazał się twardym wojownikiem i twardym facetem. Po prostu nie mogłem go pokonać w pierwszej rundzie.
Chociaż Bhullar zasługuje na uznanie za trzymanie się tam, nie był w stanie zaoferować żadnego ataku w żadnym momencie walki.
Po długim oczekiwaniu na walkę i wszystkich rozmowach między nimi, tylko jeden zawodnik wagi ciężkiej aktywnie próbował wygrać walkę na kultowym stadionie bokserskim Lumpinee w Bangkoku w Tajlandii.
ONE Friday Fights 22 jest dostępny do ponownego obejrzenia w całości na kanale YouTube ONE Championship.
Dodaj komentarz