5 zawodników UFC, którzy dominowali, dopóki nie przestali
W UFC dominacja jest czymś oczywistym. Długie serie zwycięstw i dobre występy mogą definiować karierę wojownika, często prowadząc do mistrzostw, tymczasowych lub niekwestionowanych. Co więcej, dominacja może prowadzić do tego, że zawodnicy będą uważani za niepokonanych i nie do powstrzymania.
Jednakże, z wyjątkiem legendarnego lekkiego Khabiba Nurmagomedova, niewielu zawodników pozostaje dominujących do samego końca swoich karier. Zwykle każdy początek ma zawsze ostateczny koniec. Dominujące passy dobiegają końca i nagle wojownicy, których kiedyś uważano za nie do powstrzymania, stają się niezwykle zdolni do pokonania.
UFC widziało kilku dawniej dominujących zawodników, którzy nagle znaleźli się w trudnej sytuacji, a czasami nawet nie byli w stanie zdobyć więcej niż jednego zwycięstwa z rzędu. Ta lista dotyczy pięciu takich przypadków.
#5. Junior dos Santos, były zawodnik wagi ciężkiej UFC
Łatwo zapomnieć, jak dominujący był Junior dos Santos ponad dekadę temu, biorąc pod uwagę, jak słabo radził sobie w ostatnich latach. Pod koniec 2008 roku „JDS” zadebiutował w UFC jako kandydat wagi ciężkiej 6-1. Jego przeciwnikiem był legendarny specjalista od poddań w wadze do 265 funtów, Fabricio Werdum.
W ciągu minuty „JDS” zmiażdżył swojego kolegę Brazylijczyka potężnym cięciem podbródkowym, znokautując go i rozpoczynając długą passę zwycięstw w awansie. Do połowy 2011 roku wygrał siedem kolejnych walk, z pięcioma nokautami. Jego wyczyny przyniosły mu walkę o tytuł z niepokonanym wówczas Cainem Velasquezem.
Podobnie jak w swoim promocyjnym debiucie, dos Santos potrzebował nie więcej niż minuty, aby zdobyć złoto UFC, nokautując Velasqueza prawą ręką. Następnie obronił swój tytuł przeciwko byłemu mistrzowi Frankowi Mirowi , zanim zmierzył się z Cainem Velasquezem w rewanżu.
To zapoczątkowało spadki Brazylijczyka. Przegrał walkę i tytuł w niefortunny sposób. To było brutalne pobicie . Chociaż odbił się od zwycięstwa nad Markiem Huntem, przegrał gumowy mecz z Cainem Velasquezem w podobnie jednostronny sposób. W kolejnych czterech walkach prowadził 2-2.
Chociaż na krótko zgromadził passę trzech zwycięstw między 2018 a marcem 2019 roku, zatrzymał się w czerwcu tego roku. Przegrał kolejne cztery walki w UFC przez TKO i został wyrzucony z awansu, tylko po to, by przegrać z Yorganem De Castro w Eagle FC, co dało mu wynik 0-5 od 2019 roku.
#4. Luke Rockhold, były UFC w wadze średniej/półciężkiej
Jako ostatni mistrz wagi średniej Strikeforce, skok Luke’a Rockholda do UFC był naturalnym postępem w jego karierze MMA. Niestety, jego promocyjny debiut nie mógł się potoczyć gorzej. Ówczesny zawodnik 10-1 poniósł swoją drugą porażkę, dzięki grzmiącemu kopnięciu piętą Vitora Belforta.
Na szczęście Rockhold doszedł do siebie po porażce i rozpoczął walkę w dywizji średniej, odnosząc cztery kolejne zwycięstwa i kończąc każdego przeciwnika, który ośmielił się stanąć mu na drodze. To przyniosło mu walkę o tytuł z niepokonanym wówczas królem wagi średniej, Chrisem Weidmanem.
Na UFC 194 Rockhold zadziwił świat MMA , zadając Weidmanowi miażdżącą porażkę przez TKO w czwartej rundzie i zdobył koronę wagi średniej. Było to jego piąte zwycięstwo z rzędu i wielu zastanawiało się, czy to początek ery Rockhold. Do tego jednak nigdy nie doszło.
Następnie stracił tytuł na rzecz Michaela Bispinga w swojej pierwszej obronie, co było poważnym zdenerwowaniem. Chociaż odbił się od zwycięstwa nad Davidem Branchem, jego passa dominacji dobiegła końca. Przegrał kolejne trzy walki, dwie przez brutalne nokauty, zanim ogłosił zakończenie kariery sportowej .
#3. Chris Weidman, waga średnia UFC
Niepokonani zawodnicy to rzadki towar w MMA. Co więcej, wojownicy, którzy są przyspieszeni do tytułów, są jeszcze rzadsi. W zaledwie 10. walce Chris Weidman zmierzył się z Andersonem Silvą o tytuł wagi średniej. All-American miał serię pięciu zwycięstw z rzędu, ponieważ połowę swojej kariery spędził w UFC.
Zadziwił świat MMA, znokautując „The Spidera”, przerywając serię 17 zwycięstw Brazylijczyka w tym sporcie wspaniałym nokautem wszechczasów . Jednak ich rewanż miał jeszcze bardziej szokujący moment. Tak jak poprzednio przerwał passę zwycięstw Silvy, tak teraz złamał sobie goleń, sprawdzając swoje niskie kopnięcie.
Po swoich dwóch zwycięstwach nad „The Spider” ukończył dwie kolejne brazylijskie legendy w postaci Lyoto Machidy i Vitora Belforta. To była jego trzecia obrona tytułu z rzędu, a przy stanie 13-0 wydawał się prawie nie do pokonania. Tak było, dopóki Luke Rockhold nie powstał, by rzucić mu wyzwanie.
Para skrzyżowała miecze na UFC 194. Podczas rywalizacji walka zakończyła się, gdy Weidman pochłonął ogromne obrażenia w trzeciej i czwartej rundzie. To była brutalna porażka przez TKO . Potem nastąpiły dwie kolejne porażki przez nokaut. Po serii trzech porażek, udało mu się wygrać z Kelvinem Gastelumem.
Niestety, nie było to oznaką tego, co miało nadejść. Weidman wygrał 1-3 w swoich ostatnich czterech walkach, zanim brutalne złamanie nogi w walce z Uriah Hall wykluczyło go z gry.
#2. Tony Ferguson, waga lekka UFC
Nigdy nie było bardziej przerażającego zawodnika wagi lekkiej niż Tony Ferguson u szczytu kariery, dlatego jego pseudonim „El Cucuy” jest bardziej niż odpowiedni, ponieważ był kiedyś boogeymanem kategorii wagowej 155 funtów. Jego panowanie terroru rozpoczęło się pod koniec 2013 roku, kiedy zmierzył się z Mikiem Rio, próbując odbić się od porażki z Michaelem Johnsonem.
Ferguson wygrał walkę duszeniem D’Arce, poddaniem, które później stało się jego charakterystycznym ruchem na ziemi. Na nogach zbiornik paliwa bez dna, stałe ciśnienie i uderzająca brzęczyk przerywany ostrymi jak brzytwa łokciami. Albo dusił przeciwników, albo ich rozcinał.
Doprowadziło to do serii 12 zwycięstw, dzięki którym zdobył tymczasowy tytuł wagi lekkiej UFC . Pomimo najlepszych prób promocji, aby zarezerwować go w pojedynku z podobnie dominującym Khabibem Nurmagomedovem, walka nigdy nie doszła do skutku. Ostatnim razem, gdy próbowano, Justin Gaethje wkroczył jako zastępca z krótkim wyprzedzeniem.
Nurmagomedov został uwięziony na rosyjskiej ziemi przez pandemię COVID-19. Jednak walka Fergusona z Gaethje nie była jego 13. wygraną. Zamiast tego był to jednostronny cios, który zmienił go na zawsze . Była to jego pierwsza porażka od ośmiu lat, a potem cztery kolejne.
Nagle „El Cucuy” miał serię pięciu porażek z rzędu, a co gorsza, nie sklasyfikowany w dywizji lekkiej. Mężczyzna, który odmówił stukania w ramię Charlesa Oliveiry i haczyk na pięcie Beneila Dariusha, zamiast tego stuknął w duszenie gilotynowe Nate’a Diaza.
# 1. Anderson Silva, były zawodnik wagi średniej UFC
Może minąć trochę czasu, zanim ktokolwiek przerwie legendarną serię 16 kolejnych zwycięstw Andersona Silvy w UFC pod szyldem organizacji. W latach 2006-2012 był nadczłowiekiem w oktagonie. Nawet gdy Chael Sonnen doprowadził go na skraj porażki na UFC 117, nie chciał przegrać.
Trójkątny drążek w ostatniej chwili zmusił „The American Gangster” do odklepania. Jednak wszyscy inni, w tym Sonnen w rewanżu pary, wyglądali głupio w starciu z „Pająkiem”. Były mistrz wagi półciężkiej Forrest Griffin był częścią opus magnum Andersona Silvy w klatce.
Silva pokonał go bez wysiłku, unikając jego ciosów i upuszczając go z niemal kreskówkową łatwością, po czym znokautował go po trzech minutach. Tytuł wagi średniej UFC był mocno w jego uścisku i to od lat. Kiedy więc Chris Weidman rzucił mu wyzwanie, wniosek był przesądzony.
Ale na UFC 162 doszło do jednego z największych wstrząsów w historii MMA, kiedy Weidman znokautował Silvę w drugiej rundzie. Ich rewanż doprowadził do najbardziej niesławnej kontuzji w sporcie, gdy goleń Brazylijczyka pękła na pół. Po ponad rocznej rekonwalescencji wrócił przeciwko Nickowi Diazowi, wygrywając jednogłośną decyzją.
Ale pozytywny test PED spowodował, że wynik zmienił się w no-contest. Jego kolejne dwie walki zakończyły się porażkami i nagle zawodnik, który miał bilans 16-0 w UFC, był teraz bez zwycięstwa w ostatnich pięciu. Podczas gdy wyrwał zwycięstwo Derekowi Brunsonowi, przegrał kolejne trzy walki, aby przejść 1-7 (1) w ostatnich 9 walkach, zanim został zwolniony.
Dodaj komentarz