Pięciu zawodników UFC, którzy mogą zostać gwiazdami w 2024 roku

Pięciu zawodników UFC, którzy mogą zostać gwiazdami w 2024 roku

Ponieważ pierwsza impreza UFC w 2024 roku odbędzie się w ten weekend i codziennie ogłaszane są nowe walki, warto zadać sobie pytanie, kto może być tegoroczną gwiazdą przełomu w promocji.

W zeszłym roku tacy zawodnicy jak Dricus du Plessis i Sean O’Malley wspięli się na szczyt UFC, więc kto może do nich dołączyć w 2024 roku?

Jak zawsze trudno to przewidzieć i istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym wojownikom nie uda się wspiąć na górę.

Oto pięciu UFC zawodników, którzy mogą stać się gwiazdami przełomu w 2024 roku.

#5. Muhammad Mokaev – zawodnik UFC w wadze muszej

Można argumentować, że Muhammad Mokaev mógł zostać uznany za jedną z przełomowych gwiazd 2023 roku po znakomitym roku, w którym poprawił swój rekord do ogólnego wyniku 11-0.

Jednakże, głównie ze względu na tendencję UFC do pozostawiania męskiej dywizji muszej w pewnym stopniu poza radarem, żadne ze zwycięstw urodzonego w Dagestanie, mieszkającego w Wielkiej Brytanii zawodnika nie padło w głównych walkach.

Przy odrobinie szczęścia to się zmieni w przypadku „The Punishera” w 2024 roku. Mówiąc prościej, jest zbyt dobry, aby pozostać niezauważonym przez dłuższy czas.

Podobnie jak większość dagestańskich zawodników w UFC, chlebem powszednim Mokaeva są jego potężne zapasy, ale podczas pobytu w oktagonie okazywał też ekstremalną agresję.

Jasne, czasami wpędzało go to w kłopoty, zwłaszcza podczas zeszłorocznej wygranej z Jafalem Filho, ale oglądanie go sprawia też, że niezwykle fajnie się go ogląda.

Mistrzowi wagi muszej Alexandre Pantoja nie brakuje obecnie potencjalnych pretendentów, ale Mokaev zajmuje już 8. miejsce w rankingu.

Zwycięstwo nad byłym pretendentem do tytułu Alexem Perezem w marcu z pewnością postawiłoby go w trudnej sytuacji, a jeśli da mu czas, aby zabłysnąć, może zostać gwiazdą.

#4. Maycee Barber – pretendentka UFC w wadze muszej

Kiedy Alexa Grasso zdenerwowała wieloletnią pretendentkę UFC w wadze muszej Valentinę Szewczenko i została nową posiadaczką tytułu dywizji, rozdmuchała także cały krajobraz 125. -podział funtów.

Zatem w 2024 r. wspinanie się na szczyt dywizji nie wydaje się już tak niemożliwe, jak kiedyś, a wielu potencjalnych graczy będzie miało nadzieję w tym roku wspiąć się na szczyt ligi.

Chociaż Erin Blanchfield i Manon Fiorot są bliżej walki o tytuł, kobietą wagi muszej, która najprawdopodobniej zostanie gwiazdą w 2024 roku, jest Maycee Barber.

„Przyszłość” od dawna była postrzegana jako gorąca perspektywa, począwszy od jej debiutu w oktagonie jako 20-latka w 2018 roku. Po kolejnych porażkach z Roxanne Modafferi i Grasso, a także poważnej kontuzji kolana – choć wydawało się, że zgubiła drogę.

Można jednak śmiało powiedzieć, że teraz wróciła na właściwe tory. Barber ma obecnie passę pięciu zwycięstw z rzędu, a w ostatniej walce odniosła swoje najlepsze zwycięstwo w swojej historii – brutalnym zatrzymaniem Amandy Ribas.

Barber był kiedyś wojownikiem napędzanym wyłącznie agresją, wspieraną jedynie instynktem i atletyką. Teraz jednak wykazuje znacznie więcej opanowania i ulepszoną technikę, co czyni ją zagrożeniem dla każdej kategorii muszej.

Zakładając, że będzie mogła nadal zwyciężać w 2024 roku, jej naturalna charyzma, a także ekscytujący styl walki powinny zmienić ją nie tylko w pretendentkę do tytułu, ale także gwiazdę.

#3. Carlos Ulberg – zawodnik UFC w wadze półciężkiej

Chociaż w ostatnich latach nastąpił napływ nowej krwi do wyższych szczebli dywizji półciężkiej, można śmiało powiedzieć, że pozostaje ona jedną z cieńszych kategorii wagowych UFC.

Ponieważ Jan Błachowicz i Nikita Krylov prawdopodobnie schodzą w dół drabiny, warto zajrzeć nieco niżej, aby znaleźć następnego potencjalna gwiazda wagi 205 funtów.

Biorąc to pod uwagę, jednym z zawodników, który z pewnością mógłby przebić się do czołówki w 2024 roku, jest Carlos Ulberg.

Partner treningowy byłego króla wagi średniej UFC Israela Adesanyi „Black Jag” po raz pierwszy wszedł do oktagonu w 2021 roku. Dzięki jego przyjaźń z „The Last Stylebender” i jego poprzednia kariera modelki wywołały wokół niego spore zamieszanie.

Debiutacyjna porażka przez nokaut z Kennedym Nzechukwu zniweczyła ten szum, ale od tego czasu Ulberg wygrał pięć walk z rzędu, kończąc cztery z nich.

Po drodze wykazał także radykalną poprawę swojej ogólnej gry, wygrywając nawet swoją ostatnią walkę przez wybijanie, i wygląda na to, że jest znacznie bliżej ukończenia artykułu niż kiedyś.

Zwycięstwo nad byłym pretendentem do tytułu Dominickiem Reyesem w marcu w walce, która powinna być transmitowana w telewizji, powinno, miejmy nadzieję, przedstawić go bardziej przypadkowym fanom, a Sądząc po jego ostatnich występach, od tego momentu niebo powinno być granicą.

#2. Ikram Aliskerov – zawodnik UFC w wadze średniej

Można argumentować, że ze wszystkich zawodników, którzy zadebiutowali w UFC w 2023 roku, najbardziej imponujący był Ikram Aliskerov.

Kiedy początkowo podpisał kontrakt z promocją, był najbardziej znany jako jedna z pierwszych ofiar Khamzata Chimaeva.< /span>

Jednak szybko wywrócił tę reputację do góry nogami, po fenomenalnym nokaucie Phila Hawesa. Następnie w październiku w niszczycielski sposób wysłał Warlleya Alvesa, aby naprawdę rozkręcić swój szum medialny.

Jasne, dwaj pierwsi przeciwnicy Aliskerowa nie należeli do najlepszych zawodników w składzie, ale widok ich odstawionych z taką brutalnością nadal był dość szokujący.

Co być może najciekawsze, jasne jest, że sama promocja postrzega go jako potencjalnego inwestora o dużych możliwościach. Następnie Dagestańczyk będzie walczył z Anthonym Hernandezem z 14. miejscem w rankingu i jeśli uda mu się ukończyć „Fluffy”, trudno będzie nie postrzegać go jako pretendenta.

Co jednak ważniejsze, ponieważ może pochwalić się tą samą zastraszającą aurą, co tacy ludzie jak Chimaev i Islam Machaczow, łatwo sobie wyobrazić, że staje się jedna z prawdziwych gwiazd przełomu 2024 roku.

#1. Benoit Saint-Denis – zawodnik UFC w wadze lekkiej

W świecie UFC najlepszym sposobem, aby zawodnik osiągnął sławę, jest zazwyczaj maksymalne wykorzystanie każdej wielkiej okazji, która może się mu przydarzyć.

W tym sensie bardzo niewielu zawodników otrzymuje taką szansę, jaką daje w marcu potencjalny zawodnik wagi lekkiej Benoit Saint-Denis.

„The God of War”, który w 2023 roku włamał się do pierwszej piętnastki z wagą 155 funtów po tym, jak dzięki kolejnym trzem zwycięstwom poprawił swój rekord oktagonu do 5-1, został dopasowany do jednego z największych nazwisk UFC w tej formie Dustina Poiriera.

„Diament” jest nie tylko byłym tymczasowym mistrzem wagi lekkiej, ale także był główną gwiazdą wielu dużych gal, w których walczył z takimi zawodnikami jak Conor McGregor i Khabib Nurmagomedov.

Można śmiało powiedzieć, że Saint-Denis nigdy wcześniej nie walczył z nikim na swoim poziomie. Mimo to, biorąc pod uwagę wiek Poiriera, a także spore umiejętności i agresję Saint-Denisa, nie sposób przeoczyć Francuza.

Jeśli „Bóg wojny” zdoła pokonać Poiriera, nie tylko będzie on walczył o tytuł, ale prawdopodobnie także stanie się główną gwiazdą samą w sobie. Jeśli uda mu się wykorzystać tę szansę, niebo jest dla niego granicą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *