5 zawodników UFC, którzy zmienili MMA

5 zawodników UFC, którzy zmienili MMA

UFC szczyci się tym, że jest złotym standardem MMA. To rozsądne, biorąc pod uwagę fakt, że poza legendarnym zawodnikiem wagi ciężkiej Fedorem Emelianenko, większość największych zawodników tego sportu walczyła pod sztandarem UFC, gdzie rywalizacja na wysokim poziomie jest najważniejsza.

Ponieważ MMA to stale ewoluujący sport, niektórzy zawodnicy UFC zmieniają grę na lepsze, wprowadzając nowe zmarszczki, które ich współcześni muszą opanować, aby nadążyć. Postęp MMA nigdy się nie kończy. Brak adaptacji może spowodować, że skądinąd utalentowani wojownicy znikną w zapomnieniu.

Na przykład wiele powiedziano o przestarzałym podejściu Krona Gracie do MMA na UFC 288. Ta lista nie obejmuje jednak tych, którym nie udało się przystosować. Zamiast tego przechodzi przez pięciu zawodników, którzy zmienili MMA w klatce.

#5. Lyoto Machida, były UFC w wadze półciężkiej/średniej

Przed pojawieniem się Lyoto Machidy w sporcie wszyscy w MMA traktowali karate z pogardą. Uważano, że jest to niepraktyczne w prawdziwej sytuacji bojowej. Wszystko zmieniło się, gdy na scenę wkroczył Lyoto Machida. „Smok” wykorzystał podstawy karate Shotokan , które wyniosły go do zdobycia tytułu w wadze półciężkiej.

Machida utrzymywał duży zasięg, stojąc prawie bokiem, aby szybko odbijać się w przód iw tył. To pozwoliło mu użyć błyskawicy karate z dużą skutecznością. Zasadniczo jego przeciwnik byłby zmuszony wykonać więcej kroków do przodu, aby zmniejszyć dystans, sygnalizując swój zamiar i dając mu więcej czasu na odczyty.

Bez wysiłku ich unikał, frustrując ich kopniakami z dystansu, dopóki nie zdecydowali się rzucić do przodu. W chwili, gdy to zrobili, eksplodował do przodu, powodując kolizję między jego prostą lewą stroną a brodą rzucającego się wroga, co skutkowało nokautem.

Doprowadziło to do zmiany w MMA, wraz z pojawieniem się nowych zawodników karate, od przyszłego podwójnego mistrza UFC, Conora McGregora, po uderzającego sensację Stephena „Wonderboya” Thompsona.

#4. Jon Jones, mistrz wagi ciężkiej UFC

Dzisiejsza wersja Jona Jonesa jest twardą skorupą jego dawnego ja. Maszeruje do przodu, karząc wrogów strzałami i kopnięciami, jednocześnie brodząc przez wszelkie ciosy żelaznym podbródkiem. W przeszłości był jednak bardziej dynamiczny. Ostatnim bastionem tej dynamiki jako napastnika są jego kopnięcia.

Przed „Kościami” kopnięcia ukośne, kopnięcia boczne z wyskoku w kolano i kopnięcia w kolano prowadzące nie były tak powszechne jak dzisiaj. Używa wszystkich trzech kopnięć, aby przechwycić przeciwników, którzy wychodzą do przodu, cofając ich przednią nogę i nadmiernie prostując kolano. Wkrótce mobilność jego wroga jest poważnie zagrożona.

Quinton „Rampage” Jackson był słynnie brutalny przez takie kopnięcia, pozbawiając go możliwości obciążania swojej nogi prowadzącej jakimkolwiek ciężarem w celu wyprowadzania potężnych ciosów. To, co „Rampage” kiedyś potępiało jako brudną technikę, stało się podstawą wśród zawodników MMA, którzy teraz zarówno jej używają, jak i nauczyli się przed nią bronić.

#3. Benson Henderson, były zawodnik wagi lekkiej UFC

Większość dzisiejszych fanów nie pamięta Bensona Hendersona z niczego poza tym, że był na końcu rzutu z Showtime przez Anthony’ego Pettisa . W rzeczywistości wielu raczej nie pamięta, że ​​był kiedyś mistrzem wagi lekkiej UFC. To niefortunne, biorąc pod uwagę, jak wielkim był pionierem w niektórych technikach.

Chociaż nie był pierwszym zawodnikiem, który używał go w MMA, „Smooth” był najbardziej znanym użytkownikiem ciosu w korpus, którego Alex Pereira użył, aby oszukać Seana Stricklanda, aby opuścił ręce, narażając go w ten sposób na grzmiące uderzenie lewym sierpowym nad szczyt. Być może, co najważniejsze, był pionierem w stosowaniu kopnięć łydek w UFC.

Chociaż Conor McGregor chciałby, aby fani uwierzyli, że kopnięcia łydki są nowością w tym sporcie z powodu jego wcześniejszej porażki z Dustinem Poirierem, są one używane od kilku lat. Benson Henderson był jednym z pierwszych, którzy używali ich w MMA i spopularyzował ich użycie w czasach, gdy wszyscy inni wybierali tradycyjne niskie kopnięcia.

#2. Khabib Nurmagomedov, były zawodnik wagi lekkiej UFC

Styl dagestańskich zapasów , któremu wydaje się, że nikt jeszcze nie przeciwstawił się, został po raz pierwszy wprowadzony do MMA przez Khabiba Nurmagomedova. Od pewnego czasu odbywały się kontr-wrestlingi pod płotem. Bojownicy użyli ogrodzenia, aby podnieść się z powrotem na nogi.

Niestety, wspinanie się na płot przeciwko zapaśnikom z Dagestanu oznacza po prostu, że można zostać ściągniętym w dół przez zapasy w klatkach. Nurmagomedov użył ogrodzenia, aby zabezpieczyć obalenia. Uderzyłby czubkiem głowy w podbródek przeciwnika, przyciskając jego twarz do ogrodzenia, łamiąc jego postawę.

Dodatkowo chwytał jednego z nadgarstków swojego wroga, czyniąc go jednorękim, podczas gdy drugą ręką wysadzał uwięzionego przeciwnika ciosami. Gdy groźba jego ciosów została ustalona, ​​rzucił się na obalenie. Gdyby jego wróg użył płotu, aby wstać, byłoby to spłukanie i powtórzenie.

To zrewolucjonizowało zapasy MMA i zmusiło zawodników do zmiany defensywnej taktyki zapaśniczej, a nawet włączenia niektórych ofensywnych narzędzi używanych przez Dagestańczyków.

# 1. Royce Gracie, były zawodnik UFC

Kiedy Royce Gracie zadebiutował w promocji, nie istniały żadne kategorie wagowe. Wtedy światowa fascynacja określaniem najlepszego stylu sztuk walki doprowadziła do turnieju, w którym wzięli udział zawodnicy z różnych środowisk. Wśród masywnych zapaśników, ciężkoręcznych bokserów i dynamicznych kickbokserów był Royce Gracie.

Był niskim, skromnym mężczyzną w białym gi, ale jego udział w UFC 1 na zawsze zmienił bieg historii MMA . Jego użycie brazylijskiego jiu-jitsu oszałamiało każdego przeciwnika, z którym się mierzył, a kiedy został koronowany na zwycięzcę turnieju, świat MMA zdał sobie sprawę, że musi się wiele nauczyć.

Jego umiejętności brazylijskiego jiu-jitsu doprowadziły go do zwycięstwa w trzech kolejnych turniejach UFC , a wkrótce brazylijskie jiu-jitsu stało się podstawą w MMA i krytycznym aspektem grapplingu i walki w parterze, bez którego żaden zawodnik nie może się obejść.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *