5 meczów finałów NBA z największą liczbą wyświetleń w historii
Oceny meczów NBA osiągnęły rekord wszechczasów, ponieważ gwiazdy takie jak LeBron James, Kevin Durant i Steph Curry zmieniły grę. Poprowadzili ruch wzmocnienia pozycji graczy i doprowadzili ligę do miejsca, w którym dominują gwiazdy.
Ludzie oglądają najlepszych graczy z tego samego powodu, dla którego kochają koszykówkę. Na przykład Curry był we wszystkich 27 meczach sezonu regularnego, które od 2015 roku miały ponad 14 milionów widzów.
Oczywiście oceny idą jeszcze wyżej, gdy stawka jest podniesiona. Finały NBA są często najczęściej oglądanymi meczami w ciągu sezonu, ponieważ zwykli fani koszykówki oglądają je i poprawiają oglądalność.
Obłęd: od 2015 roku 27 meczów NBA przyciągnęło ponad 14 milionów widzów… Steph Curry zagrał we wszystkich 27. 🤯
(przez @Boardroom ) pic.twitter.com/OGCPO0GQNa
— Legion Hoops (@LegionHoops) 9 sierpnia 2023 r
Playoffy NBA 2023 były najczęściej oglądanymi play-offami wszechczasów ze średnią 5,12 miliona widzów we wszystkich meczach.
Osiągnięto to pomimo ostatnich tendencji do przecinania kabli i spadających wszędzie oglądalności telewizji. Oceny były niebotyczne pomimo jednego z najmniej oglądanych finałów w historii.
Finały również wcześniej cieszyły się wyższymi ocenami dzięki pojedynkowi z poprzedniego sezonu pomiędzy Miami Heat i Denver Nuggets. Rzućmy okiem na najczęściej oglądane mecze finałowe wszechczasów.
Top 5 najczęściej oglądanych meczów finałowych NBA
Nr 5 – Chicago Bulls kontra Utah Jazz, 1998, mecz 5
Na tej liście dominują Michael Jordan i Chicago Bulls. Dynastyczna passa Bullsów w latach 90. zgromadziła największą liczbę telewidzów w historii NBA.
Gra 5 finałów 1998 zgromadziła 30,6 miliona widzów. Oczekiwano, że będzie to ostatni bieg Jordana z Bulls, ponieważ ludzie dostroili się, aby zobaczyć jego wielkość.
Bulls prowadzili w serii 3:1 i walczyli o tytuł. Jordan walczył na swoim domowym piętrze. Chicago nie było w stanie pokonać 39 punktów Karla Malone’a , a Jazz wygrali 83-81 i przedłużyli serię.
Nr 4 – Chicago Bulls kontra Utah Jazz, 1997, mecz 5
Te same dwa zespoły pojawiają się ponownie na liście, ale rok wcześniej. Ta gra została uznana za jedną z największych gier w legendarnej karierze Jordana. Była to słynna „gra w grypę”.
Jordan dał niesamowity występ, walcząc z objawami grypopodobnymi i był zmęczony na parkiecie. Zdobył 38 punktów w wygranej, zanim został zniesiony z parkietu przez kolegów z drużyny z powodu wyczerpania. Zwycięstwo Bulls 90-88 obejrzało 31,0 mln widzów.
Nr 3 – Cleveland Cavaliers vs Golden State Warriors, mecz 7. 2016
Jednym z najsłynniejszych meczów w historii NBA było dramatyczne starcie i szczytowy moment legendarnej rywalizacji Cavs i Warriors.
LeBron James i Kyrie Irving poprowadzili burzę do jednego z największych niepokojów w historii NBA. Cavs odrobili stratę 3:1 i pokonali Warriors, którzy odnieśli 73 zwycięstwa na własnym parkiecie. Warriors ustanowili rekord pod względem większości zwycięstw wszechczasów i nie mogli wyprzedzić Cavs o tytuł.
W sumie 31,02 miliona widzów oglądało, jak Irving uderzał w sprzęgło, głęboką trójkę, zdobywając pierwszą w historii Cleveland. Nie wspominając o tym, że blok pościgowy Jamesa był jednym z najlepszych zagrań defensywnych w historii NBA. Cleveland zdobył swój pierwszy w historii tytuł NBA.
Nr 2 – Chicago Bulls vs Phoenix Suns, 1993 mecz 6
Rekord powstał w czasie, gdy 32,1 miliona widzów oglądało, jak Jordan i Bulls zamykają Charlesa Barkleya i Suns.
Bulls dramatycznie wygrali mecz w ostatniej minucie. Wygrali serię i podnieśli trofeum. Było to ich trzecie z rzędu mistrzostwo. Jordan osiągnął w serii szalone średnio 41,0 punktów na mecz.
Nr 1 – Chicago Bulls vs Utah Jazz, 1998 mecz 6
the
Bulls i Jazz ponownie tworzą listę. Mecz 6 finałów 1998 ustanowił rekord najczęściej oglądanego meczu NBA w historii z 35,89 milionami widzów.
W tej bitwie Jordan wykonał swój kultowy już strzał po niesamowitej kradzieży, dając Bulls prowadzenie na 5,2 sekundy przed końcem. Był to drugi trzeci tytuł Chicago i szósty tytuł Jordana. To był ostatni mecz Jordana jako Chicago Bull.
Dodaj komentarz