5 najniższych pozycji startowych, z których kierowca F1 wygrał wyścig
W F1 chodzi o wygrywanie, a wygrywanie staje się nieco łatwiejsze, gdy kierowcy mogą wyprzedzić na starcie, dzięki czemu sesja kwalifikacyjna staje się kluczowa.
W sporcie obowiązuje format dyskwalifikacji podczas sesji kwalifikacyjnych. Najszybszy kierowca rozpoczyna wyścig z pierwszej pozycji, zapewniając dobry start i być może wygraną, jeśli tak się stanie.
Jednak w historii sportu było wiele przypadków, gdy kierowcy wygrywali wyścigi z najtrudniejszych pozycji startowych.
Max Verstappen zszokował świat F1 w sezonie 2022, kiedy wygrał Grand Prix Belgii, zaczynając od 14. miejsca. To jednak tylko jeden z przykładów tego, co mogą osiągnąć znakomici kierowcy z mocnymi samochodami.
Oto pięć przypadków z historii Formuły 1, w których kierowcy wykonywali niesamowite ruchy, aby wygrać wyścigi od dołu.
# 5 Michael Schumacher (1995 F1 GP Belgii) – P16
Kariera Michaela Schumachera w Formule 1 obfitowała w pochwały i rekordy, a podczas Grand Prix Belgii w 1995 roku dał przebłysk swoich umiejętności. Zdobycie dobrej pozycji podczas Q1, zmieniające się warunki pogodowe utrudniały podążanie za tym samym i mógł zakwalifikować się tylko na 16. miejscu.
Podczas wyścigu walczył z Damonem Hillem, ale kiedy ten ostatni musiał odsiedzieć karę stop-and-go, Schumacher miał okazję i zwyciężył. W tym sezonie zdobył także swoje drugie mistrzostwo świata.
# 4 Jackie Stewart (GP 1973 F1 RPA) – P16
Sir Jackie Stewart jest jednym z najwybitniejszych kierowców, którzy kiedykolwiek stanęli na starcie, który osiągnął całkiem sporo, biorąc pod uwagę epokę, w której się ścigał. W sezonie 1973 z Tyrrellem wystąpiły pewne problemy podczas wyścigu na Kyalami. Rozbił się podczas sesji treningowej i później doznał awarii hamulca, kwalifikując się tylko na P16.
Jednak dzięki swoim genialnym umiejętnościom jazdy był w stanie wygrać wyścig dokładnie z miejsca, w którym Schumacher zrobiłby to wiele lat później. Był to również sezon, w którym zdobył swoje trzecie i ostatnie mistrzostwo świata F1.
#3 Kimi Raikkonen (GP Japonii F1 2005) – P17
Talent Kimi Raikkone n został doceniony od momentu, gdy zaczął ścigać się dla McLarena, kiedy w 2003 roku okrzyknięto go zagrożeniem dla Schumachera. Chociaż w tamtych latach nie mógł pokonać tego ostatniego w walce o mistrzostwo świata, miał niesamowity występ podczas 2005 GP Japonii.
Sesja kwalifikacyjna była mokra, a pretendenci do mistrzostw, Schumacher i Fernando Alonso, byli znacznie poniżej startu, a Iceman był na 17. miejscu. W trakcie wyścigu dość szybko nadrabiał miejsca, wyprzedzając pod koniec Fisichellę, lidera wyścigu i ostatecznie wygrywając wyścig. Tymczasem Alonso zajął trzecie miejsce po starcie na 16. miejscu.
#2 Rubens Barrichello (GP Niemiec 2000 F1) – P18
Barrichello miał wiele pamiętnych chwil z Ferrari podczas swojej kariery jako kolega z zespołu Michaela Schumachera, który dominował w stawce w tamtych czasach. Jednak chwila dla Barrichello nastąpiła podczas wyścigu w Niemczech w 2000 roku, gdzie miał fatalną sesję kwalifikacyjną. Był cztery sekundy od Davida Coultharda na pole position.
Zaczął wyścig z powrotem na P18, ale nadrobił wystarczająco dużo miejsc, aby znaleźć się w środku stawki. Pomógł mu samochód bezpieczeństwa, a gdy pod koniec wyścigu tor był zalany deszczem, wielu kierowców zjechało do boksów po mokre opony, ale kierowca Ferrari zdecydował się pozostać na torze i odniósł zwycięstwo.
# 1 John Watson (1983 F1 USA West Grand Prix) – P22
John Watson znajduje się na szczycie tej listy ze względu na niesamowitą jazdę, jaką miał podczas drugiego wyścigu sezonu 1983. Zrujnowane kwalifikacje zarówno dla niego, jak i jego kolegi z drużyny, Nikiego Laudy, oznaczały, że musiał wystartować z 22. miejsca, a Lauda był na 23. miejscu (na siatce 26 samochodów).
Obaj kierowcy zajmowali miejsca przez cały wyścig i byli w stanie dać McLarenowi 1-2 wykończenie, gdy Watson odniósł zwycięstwo. Miał podobny wyścig w poprzednim sezonie, w którym wygrał Grand Prix Detroit z P17.
Dodaj komentarz