5 walk do stoczenia po UFC 292: Aljamain Sterling kontra Sean O’Malley
UFC 292 zakończyło się wczoraj wieczorem w Bostonie i, jak zwykle w przypadku dużego pay-per-view, byliśmy uraczeni kilkoma ważnymi wydarzeniami w oktagonie, w tym zmianą tytułu.
Co zatem dalej z zaangażowanymi zawodnikami, w tym ze wspomnianym nowym mistrzem, po UFC 292? Na szczęście w wielu przypadkach matchmakers promocji nie mają trudnej pracy.
Oto pięć walk do stoczenia po UFC 292 : Aljamain Sterling kontra Sean O’Malley.
#5. Walka w wadze średniej UFC: Andre Petroski kontra Brad Tavares
Jak wszyscy wiedzą, matchmakingi UFC uwielbiają stawiać przed sobą zawodników, którzy wygrywają swoje walki na tej samej karcie w pewnym momencie na linii.
Mając to na uwadze, trzech zawodników wagi średniej wygrało wczorajsze walki: Brad Tavares, Gregory Rodrigues i Andre Petroski. Patrząc na tę trójkę, walka, która prawdopodobnie ma największy sens, to Tavares kontra Petroski.
Tavares jest w promocji od zaskakująco długiego czasu – dokładnie 13 lat. Chociaż nigdy nie wszedł do rywalizacji, nadal jest bardzo solidnym weteranem, którego trudno pokonać, i zaimponował byłemu mistrzowi Chrisowi Weidmanowi .
Z drugiej strony Petroski wykorzystał swoje zręczne grapplingi, aby wygrać w ośmiokącie pięć razy z rzędu, a wczorajsze zwycięstwo nad Geraldem Meerschaertem było jego największym jak dotąd.
Oczywiste jest, że potrzebuje awansu w rywalizacji, a gdyby mógł pokonać Tavaresa, z pewnością zadziałałby atak na rywala z rankingu. Ogólnie rzecz biorąc, byłby to logiczny element dobierania graczy.
#4. Walka w wadze półśredniej UFC: Ian Machado Garry kontra Stephen „Wonderboy” Thompson
Gwiazda wagi półśredniej Ian Machado Garry zeszłej nocy przeszedł od kandydata do pretendenta, niszcząc weterana bramkarza Neila Magny’ego w ciągu trzech rund.
Garry zawsze wyglądał na świetnego napastnika, ale jego kopnięcia nogami całkowicie zniszczyły „The Haitian Sensation”, a przekrzywione karty wyników wskazywały na jego całkowitą dominację.
Jest prawdopodobne, że po tym zwycięstwie Irlandczyk awansuje do pierwszej dziesiątki w wadze do 170 funtów, więc kto powinien być następny w „The Future”?
Na szczęście sam Garry już wybrał idealnego przeciwnika: dwukrotnego pretendenta do tytułu Stephena „Wonderboya” Thompsona .
Thompson powinien był walczyć kilka tygodni temu z Michelem Pereirą, tylko po to, by zobaczyć, jak walka się rozpadła z powodu spartaczenia przez Brazylijczyka redukcji wagi.
Jest mało prawdopodobne, aby UFC utrzymało tę parę razem, więc postawienie go przeciwko Garry’emu w bitwie napastników wysokiego szczebla wydaje się doskonałym pomysłem. Wydaje się również, że jest to rodzaj walki z pochodniami, którą promocja uwielbia rezerwować.
Z jakąkolwiek nadzieją można go zatem złożyć przed końcem 2023 roku, a tak naprawdę może z łatwością stać się głównym wydarzeniem Fight Night.
#3. Walka w wadze koguciej UFC: Aljamain Sterling kontra Rob Font
Można śmiało powiedzieć, że Aljamain Sterling poniósł zeszłej nocy absolutnie druzgocącą porażkę. Nie tylko stracił tytuł UFC wagi koguciej na rzecz Seana O’Malleya w walce, którą miał wygrać, ale także został znokautowany po raz drugi w swojej karierze.
Od czasu przegranej Sterling zasadniczo porzucił pomysł przejścia do 145 funtów i zamiast tego wezwał do natychmiastowego rewanżu o tytuł z „Sugar”.
Mimo to wydaje się mało prawdopodobne, aby awans dał mu to, czego chce. „Funk Master” nigdy nie wydawał się najpopularniejszym bohaterem i prawdopodobnie zamiast tego będą mieli inne plany wobec O’Malleya.
Jeśli Sterling utrzyma wagę 135 funtów, realnym przeciwnikiem dla niego może być Rob Font . Font przegrał swoją ostatnią walkę z Corym Sandhagenem na początku tego miesiąca, ale nadal jest silnym puncherem, który może okazać się niebezpieczny dla upadłego króla.
Jasne, „Funk Master” byłby faworytem do ponownego zwycięstwa, ale Font byłby na żywo słabszym zawodnikiem, a ze względu na jego 7. miejsce w rankingu zwycięstwo nad nim mogłoby dać Sterlingowi drogę z powrotem do walki o tytuł. Dlatego byłaby to dla niego walka warta podjęcia.
#2. Tytuł wagi słomkowej UFC: Weili Zhang kontra Tatiana Suarez
Aktualna mistrzyni wagi słomkowej Weili Zhang dominowała w swojej obronie przeciwko Amandzie Lemos zeszłej nocy. Chociaż nie dokończyła Brazylijczyka, nigdy nie wyglądała na niebezpieczną i pokonała rywalkę przez prawie pełne 25 minut.
Czy ktokolwiek w tej dywizji może pokonać „Magnum”? Jest jedna zawodniczka, która niemal na pewno ją wystawi na próbę, a jest nią Tatiana Suarez, która zajęła 4. miejsce w rankingu .
Triumfatorka TUF 23 wciąż nie została pokonana w 10 walkach, a po powrocie z poważnej kontuzji wygrała w tym roku dwukrotnie, pokonując Montanę De La Rosę i Jessicę Andrade.
Przynajmniej do tej pory nikt nie był w stanie powstrzymać obalenia Suareza, więc gdyby mogła posadzić Zhanga na plecach, łatwo byłoby sobie wyobrazić, że odniosła sukces.
Jednak można również uczciwie powiedzieć, że Suarez nigdy nie walczył z nikim na poziomie „Magnum”, co czyni tę walkę niezwykle interesującą. W rzeczywistości może to być najlepsza walka o tytuł wagi słomkowej, jaką UFC widziało od lat.
Zhang stwierdziła już, że będzie otwarta na walkę z Suarezem w swojej następnej walce, więc miejmy nadzieję, że matchmakers zorganizują tę walkę w najbliższej przyszłości.
# 1. Tytuł wagi koguciej UFC: Sean O’Malley kontra Marlon Vera
W jednym z najlepszych pokazów wielkiej walki ostatnich lat, Sean O’Malley wspiął się na szczyt góry zeszłej nocy, znokautując Aljamaina Sterlinga i zdobywając tytuł wagi koguciej.
Dzięki wygranej „Sugar” prawdopodobnie zostanie umieszczony jako jeden z plakatów promocji w przyszłości, co oznacza, że jego przyszła rezerwacja będzie kluczowa, jeśli chce zachować to miejsce.
Jest mało prawdopodobne, aby awans dał Sterlingowi natychmiastowy rewanż, więc pozostawia garstkę potencjalnych pretendentów do nowo zdobytej korony O’Malleya.
Merab Dvalishvili i Cory Sandhagen mieliby uczciwe prawo do oddania strzału w „Sugar”. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobną drogą byłby rewanż z Marlonem Verą .
„Chito” pokonał O’Malleya w 2020 roku po tym, jak „Sugar” doznał kontuzji stopy, a także wygrał zeszłej nocy, pokonując Pedro Munhoza.
Zwycięstwo było piątym zwycięstwem Ekwadorczyka w sześciu walkach, a biorąc pod uwagę, że jedyną przegraną w tej sekwencji był Sandhagen – który jest teraz na półce – trudno byłoby twierdzić, że nie zasłużył na szansę.
Biorąc pod uwagę gotową fabułę i rywalizację między nimi, walka o tytuł pod koniec 2023 lub na początku 2024 roku absolutnie by się udała.
Dodaj komentarz