5 najlepszych wykończeń gwiazd UFC 297
W najbliższy weekend gala UFC 297 odbędzie się w Toronto i pomimo lekkiego braku fanfar zapowiada się wspaniałe widowisko.
Częścią tego, co prawdopodobnie sprawi, że UFC 297 będzie doskonałym wydarzeniem do oglądania, jest obecność kilku bardzo ekscytujących zawodników, zarówno w głównych walkach, jak i na niższych kartach. Czas pokaże, czy ci bojownicy ponownie dostarczą towary w ten weekend, ale sądząc po poprzednich, jest prawdopodobne, że tak się stanie.
Oto pięć najlepszych wykończeń gwiazd UFC 297.
#5. Arnold Allen kontra Dan Hooker – UFC Fight Night 204
Na początku 2022 roku Arnold Allen miał passę ośmiu zwycięstw z rzędu, począwszy od debiutu w oktagonie w 2015 roku, i przełamał się do pierwsza piętnastka w wadze 145 funtów.
Jednak „Wszechmogący” nadal nie miał wokół siebie zbyt wielu fanfar, głównie dlatego, że nie wykończył większości swoich przeciwników.
To się zmieniło, gdy po raz pierwszy od 2019 roku pojechał do Wielkiej Brytanii, aby zmierzyć się z byłym zawodnikiem wagi lekkiej Danem Hookerem. „Wisielec” obiecywał, że tchnie nowe życie w dywizję piórkową, ale Allen absolutnie dopilnował, aby tak się nie stało, wykańczając go w brutalny sposób.
Pokazując szybsze ręce, niż ktokolwiek wcześniej mógł mu to przyznać, „Wszechmogący” zranił Hookera mocnym uderzeniem na początku, a następnie wyładował na nim swoje siły. Uzbrojony w szybkie ciosy i łokcie Allen zaatakował z niezwykłą zaciekłością, pozostawiając „Wisielca” w zasadzie na nogach i zmuszając do zatrzymania się.
Walka trwała nieco ponad pół rundy, a kiedy już wszystko zostało powiedziane i zrobione, nikt nie mógł już dłużej ignorować „Wszechmogącego”.
#4. Mayra Bueno Silva vs. Holly Holm – UFC w ESPN 49
W najbliższy weekend Brazylijka Mayra Bueno Silva stanie do walki o wolny tytuł wagi koguciej i choć nie może pochwalić się najbogatszym rekordem, to znakomicie finiszuje.
„Sheetara” ma na swoim koncie pięć zwycięstw przez poddanie w oktagonie, w tym zwycięstwo w Danie WhiteContender Series. Jednak jest to zwycięstwo, które zostało później unieważnione ze względu na kontrowersyjny pozytywny wynik testu na obecność narkotyków, który naprawdę się wyróżnia.
To zakończenie oznaczało, że latem 2023 r. wyeliminowała byłą mistrzynię wagi koguciej Holly Holm, stając się drugą kobietą, która zgłosiła „Córkę kaznodziei” ’ podczas swojej długiej kariery w UFC.
Po pierwszej rundzie w tę i z powrotem Holm zjadła prawy sierpowy, co skłoniło ją do podjęcia próby klinczu. Zamiast jednak zaatakować ją w tym miejscu, Silva szybko owinął jej ramię pod brodą kickboxera, a następnie szybko zamknął zmodyfikowane duszenie gilotynowe.
„Córka kaznodziei” po prostu nie miała szansy na obronę, dopóki nie było za późno, a Silva pochylił się nad nią, aby wywrzeć większy nacisk, Holm był zmuszony uderzyć.
Fakt, że zwycięstwo zostało później uznane za nierozstrzygnięte ze względu na pozytywny wynik testu na niektóre leki na ADHD, naprawdę nie miał znaczenia. Biorąc to pod uwagę, nie jest zaskoczeniem widzieć ją walczącą o tytuł w ten weekend.
#3. Raquel Pennington kontra Ashlee Evans-Smith – UFC 181
Druga połowa walki o wolny tytuł wagi koguciej w ten weekend, Raquel Pennington, jest związana z UFC od zaskakująco długiego czasu teraz, począwszy od 2013 roku.
Przez ten czas „Rocky” nie była w stanie wykończyć zawodów w sposób doskonały, a zaledwie trzy z jej 12 zwycięstw w oktagonie zakończyły się przed końcową syreną.
Jednak w 2014 roku dała jedno z najbardziej pamiętnych – i paskudnie wyglądających – poddani w historii kobiecego MMA, kiedy zmierzyła się z debiutantką Ashlee Evans-Smith.
Walka była zacięta, obie kobiety zadawały punktowe powalenia. Jednak gdy zegar tykał w pierwszej rundzie, Evans-Smith ponownie znalazła się na ziemi.
„Rebel Girl” wyglądała, jakby chciała się uwolnić, ale popełniła błąd, zostawiając szeroko otwartą szyję – i Pennington wykorzystał sytuację.
„Rocky” zadusiła się potwornie mocno buldogiem, pozbawiając wroga życia, aż straciła przytomność na sekundę przed końcem rundy. Evans-Smith leżała twarzą w dół, krwawiąc z nosa, co wyglądało naprawdę przerażająco.
Jest mało prawdopodobne, aby Pennington kiedykolwiek powtórzyła to wykończenie – duszenie buldogiem to jedno z najrzadszych poddanii, jakie można zobaczyć w UFC – dlatego z pewnością jest to jej wyjątkowe zakończenie w oktagonie.
#2. Sean Strickland kontra Abus Magomedov – UFC na ESPN 48
Obecny król wagi średniej UFC Sean Strickland to kolejny zawodnik, który nie jest tak naprawdę znany ze swoich umiejętności wykańczania walk. Odkąd w 2020 roku przeszedł do kategorii 185 funtów, pokonał zaledwie dwóch przeciwników i można stwierdzić, że najbardziej pamiętnym momentem było powalenie Israela Adesanyi w ich walka o tytuł.
Jednak w ubiegłym roku odniósł imponujące zwycięstwo przez TKO w ostatniej walce, zanim zaczął walczyć o tytuł. Zwycięstwo to miało miejsce podczas headlinera UFC Fight Night w ESPN przeciwko Abusowi Magomedovowi.
Biorąc pod uwagę, że Magomedow stoczył przed tą walką tylko jedną walkę w oktagonie, zadano mu uczciwe pytania, czy nadaje się na główną rolę główną gali. Rzeczywiście, „Tarzan” nie potrzebował zbyt wiele czasu, aby udowodnić tę teorię.
Po solidnej pierwszej rundzie czeczeńsko-niemieckiego wojownika Strickland zaczął odnajdywać swój zasięg, łącząc się czystymi ciosami i popisując się imponującymi umiejętnościami bokserskimi.
Gdy Magomedow szybko zaczął się męczyć, Strickland otworzył się, czując, że koniec jest już bliski. Nie poddając się, kontynuował ciężkie kombinacje, aż w końcu odepchnął przeciwnika, po czym wykończył go serią ciosów.
Zwycięstwo było dla „Tarzana” bardzo imponujące i chociaż normalnie nie zapewniłoby walki o tytuł, w tym przypadku tak było – i oczywiście od tego czasu ogromnie zyskał.
#1. Dricus du Plessis kontra Robert Whittaker – UFC 290
W przeciwieństwie do Seana Stricklanda, z którym w ten weekend będzie walczył o tytuł wagi średniej, można śmiało powiedzieć, że Dricus du Plessis jest równie zabójczym wykonawcą, jak tylko można się przekonać.
Od czasu swojego debiutu w oktagonie w 2020 roku „Stillknocks” pokonał sześciu przeciwników z rzędu, a tylko jeden – Brad Tavares – pokonał dystans z RPA.
Chociaż jego zatrzymania Darrena Tilla i Dereka Brunsona były mocne, to jego zwycięstwo przez KO nad byłym posiadaczem tytułu Robert Whittaker na UFC 290, to naprawdę się wyróżnia.
Biorąc pod uwagę, że tylko Israel Adesanya kiedykolwiek pokonał „The Reapera” w wadze 185 funtów, niewielu fanów naprawdę dawało du Plessisowi szansę na wygraną.
Jednak niezręczny styl du Plessisa zapewnił mu pewne sukcesy na początku meczu przeciwko Australijczykowi w pierwszej rundzie. Kiedy zwrotka zakończyła się rozcięciem łokciem byłego mistrza, było jasne, że „Stillknocks” wcale nie był na jego poziomie.
Nikt jednak nie mógł sobie wyobrazić, co stanie się później. Du Plessis złapał Whittakera rakietą prawej ręki w drugiej rundzie, upuszczając go. Kiedy zachwiał się z powrotem na nogi, Południowoafrykańczyk zasypał go kolejną kombinacją, która miała go na dobre eliminować.
To było naprawdę niezwykłe widzieć Whittakera atakującego w ten sposób, a po tym zwycięstwie nie było wątpliwości, że du Plessis zasłużył na walkę o tytuł. Jeśli w ten weekend uda mu się osiągnąć podobny wynik, może spokojnie sięgnąć po tytuł.
Dodaj komentarz