2 rzeczy, które wyróżniały się w zwycięstwie 2R Novaka Djokovica nad Jordanem Thompsonem na Wimbledonie
Drugi rozstawiony Novak Djokovic pokonał Jordana Thompsona z Australii 6:3, 7:6, 7:5 w drugiej rundzie Wimbledonu w środę, 5 lipca. Mecz trwał nieco ponad dwie godziny, ponieważ 36-latek Serb pozostał na dobrej drodze do swojego 24. tytułu Wielkiego Szlema.
Djokovic, który nie przegrał meczu na korcie centralnym Wimbledonu od 2013 roku, swój mecz trzeciej rundy rozegra w piątek, 7 lipca. Będzie w tym meczu faworytem, niezależnie od tego, kto będzie jego przeciwnikiem.
W związku z tym przyjrzyjmy się dwóm rzeczom, które wyróżniały się w meczu drugiej rundy Novaka Djokovicia z Jordanem Thompsonem.
# 1 Jordan Thompson trochę za bardzo polegał na swoim potężnym serwisie
Thompson bardzo dobrze serwował w drugiej rundzie starcia z Novakiem Djokoviciem. Trafił 21 asów i dość często wybierał serwis i wolej. W jednym ze swoich serwisów w pierwszym secie Australijczyk trafił cztery asy z rzędu i wygrał mecz.
Jednak jego powrót serwisu nie był odpowiedni i dlatego Djokovic ogólnie nie miał problemu z utrzymaniem serwisu. W rezultacie nie miał ani jednej okazji na break pointa w meczu.
Sam potężny serwis Thompsona nie wystarczył, by obronić go przed powracającym kalibrem Djokovica . Serb miał w meczu pięć okazji na break pointa i dwie z nich wykorzystał.
Przełamał Australijczyka w szóstej grze pierwszego seta, a następnie utrzymał swój serwis i objął prowadzenie 4:2. Potem utrzymał prowadzenie i wygrał seta.
# 2 Podania Novaka Djokovica utrzymywały Australijczyka pod presją
Chociaż Australijczyk cały czas rzucał się do siatki i trafiał kilku wspaniałych zwycięzców z woleja, zwłaszcza z bekhendu, czasami musiał być na celowniku podań Novaka Djokovicia. Co więcej, Thompson uderzał wysoko nad głową, dając Serbowi kilka punktów.
W międzyczasie Djokovic był w swoich elementach przy siatce, ponieważ jego zręczne dotknięcia pozwoliły mu mieć przewagę z podwórka. Kilka jego rzutów z boiska poprzecznego było niezwykle przyjemnych do oglądania. Widać było, że Serb jest lepszy od tej dwójki niemal w każdym aspekcie gry poza serwem.
Mimo to Thompson utrzymał swój serwis przez cały drugi set i doprowadził do tie-breaka. Jednak Djokovic, który nie przegrał ani jednego tie-breaka od początku majowego French Open , ponownie go wygrał i objął prowadzenie 2:0.
Następnie ponownie zdobył decydującą przerwę w serwisie w trzecim secie przed zakończeniem meczu.
Dodaj komentarz