Dwie rzeczy, które wyróżniały się w zwycięstwie Borny Corica nad Rinkym Hijikatą w turnieju Winston-Salem Open
We wtorek (22 sierpnia) czołowo rozstawiona Borna Coric z Chorwacji pokonała Rinky’ego Hijikatę z Australii 6:2, 7:6(2) w drugiej rundzie Winston-Salem Open. Mecz trwał niecałe dwie godziny, a 26-latek bez większego zamieszania odniósł dominujące zwycięstwo.
Podczas gdy Hijikata dobrze walczył w drugim secie i dał Chorwatowi szansę na zdobycie pieniędzy, Coric okazał się dla niego za silny i był w stanie zakończyć mecz w prostych setach. W środę Coric zmierzy się z Michaelem Mmohiem ze Stanów Zjednoczonych w trzeciej rundzie, gdzie ponownie powinien zacząć od faworyta.
W związku z tym przyjrzyjmy się dwóm rzeczom, które wyróżniały się w meczu pomiędzy Coriciem a Hijikatą:
#1 Rinky Hijikata miał problemy ze swoim pierwszym serwisem
Hijikata miał problemy z oddaniem pierwszego serwisu, zwłaszcza w pierwszym secie. Jego skuteczność w pierwszym podaniu w meczu wyniosła 51%, podczas gdy Coric osiągnął pod tym względem 63%. Dzięki temu Chorwat z łatwością przełamał go dwukrotnie w pierwszym secie i spokojnie wygrał, przekazując pierwszą krew. Coric zdobył 81% punktów przy swoim pierwszym podaniu, podczas gdy Hijikata zdobył tylko 63%.
Australijczyk próbował wywrzeć presję na Coricu, rzucając się do siatki, a nawet udało mu się trafić kilku zwycięskich wolejów. Jednak Hijikata miał trudności z rywalizacją z 29. numerem na świecie od linii bazowej i w większości rajdów zajmował drugie miejsce.
#2 Borna Coric wykonał kilka podań przeciwko nacierającemu Hijikacie
Hijikata świetnie rozpoczął drugiego seta, przełamał Corica i wyszedł na prowadzenie 5:2. Australijskie podejście do ataku opłaciło się, ponieważ Chorwat przez krótki czas nie mógł sobie z tym poradzić.
Jednak wrócił w wielkim stylu, przełamując Hijikatę w dziewiątym gemie seta. Następnie set zakończył się tie-breakiem, w którym Coric pewnie dominował i ostatecznie wygrał 7:2.
Taktyka Hijikaty polegająca na wychodzeniu do przodu i próbach uderzania zwycięzców z pola ataku czasami przyniosła odwrotny skutek w meczu. Australijczyk kilka razy wyprowadzał półwoleje, które Coricowi udało się dogonić, a następnie trafiał zwycięzców obok osieroconego Australijczyka.
Coric trafił nawet bekhendem na punkt meczowy, co wbiło ostatni gwóźdź do trumny. Uderzenia Chorwata w ziemię były zbyt mocne dla Hijikaty przez całe zawody, ponieważ ten ostatni został tego wieczoru złamany trzykrotnie.
Dodaj komentarz